Nie dostałam się… – #zawodypoledance

Cała rozemocjonowana przeglądasz opublikowane listy startowe. Szybko odnajdujesz swoją kategorię i… Nie ma. Sprawdzasz jeszcze raz. Czytasz każde nazwisko po kolei, prosisz żeby sprawdził to ktoś jeszcze. Nadal nie ma. Nie ma Twojego nazwiska na liście przyjętych na wymarzone zawody pole dance. Co teraz?

Etap 1: załamanie

Starałaś się, przygotowywałaś solidny układ, dopracowany w najmniejszych szczegół. I mimo wszystko – nie udało się. Wszyscy wokoło mówią, że to przecież nie koniec świata i wszystko przed Tobą. Mhm, ja to przed sobą widzę czarną dziurę i nic poza tym. Momentalnie rzeczywistość odbiera Ci ochotę do dalszych treningów i starań. Nie udało się teraz? Następnym razem też się nie uda. Lepiej się poddać i nie ośmieszać.

Puk, puk. Jest tam kto? Bo ja chciałam tylko powiedzieć, że to wszystko, co rodzi się teraz w Twojej głowie jest normalną reakcją na porażkę. Potrzebujesz chwili czasu, żeby ochłonąć i stanąć na nogi. Wierzę, że kiedy wszystko sobie poukładasz i spojrzysz na pozytywne strony to spróbujesz znowu. W końcu to Twoje marzenie, prawda?

Tak, dokładnie tak! Ale jak znaleźć pozytywne strony w porażce?

Spieszę z odpowiedzią, ponieważ doznałam porażki po nie dostaniu się na zawody już co najmniej 4 razy. Za każdym razem mówiłam sobie, że to koniec i dalsze starania nie mają sensu. A miały. To, gdzie te pozytywne strony?

  • przede wszystkim możesz przeanalizować swoje błędy i znaleźć słabe punkty
  • zdobyłaś doświadczenie w nagrywaniu filmu zgłoszeniowego i zapoznałaś się z regulaminem zawodów
  • rozwinęłaś się! Tak, ten czas, który spędziłaś na sali szlifując układ, nie poszedł na marne
  • możesz pojechać na zawody i oglądać występy z publiczności – dzięki temu podpatrzysz kilka ruchów czy tricków, zobaczysz, jak to wszystko wygląda na żywo

To normalne, że czujesz smutek, złość czy przygnębienie. Daj swoim emocjom ujście, zapoznaj się z nimi, a następnie pogódź. Daj sobie czasem szansę na porażkę, ponieważ każdy z nas je ponosi. Mogą uczynić Cię tylko jeszcze silniejszą.

Etap 2: akceptacja i powrót do treningów

Przyszedł czas, kiedy pogodziłaś się ze swoją porażką. Dałaś jej czas i przestrzeń, a ona pozwoliła Ci spojrzeć na siebie z innej perspektywy. Wracasz do regularnych treningów i odnajdujesz radość, w tym co robisz.

Co jest ważne na tym etapie? Daj sobie chwilę czasu, żeby odetchnąć. Nie myśl od razu o kolejnych zawodach, a bądź czujnym obserwatorem. Twoje ciało potrzebuje odpoczynku i stymulacji, w postaci nowych figur czy tricków. Daj sobie szansę na progres. Zobacz, jak wiele jeszcze możesz zrobić.

Myśląc o stracie w kolejnych zawodach bacznie przyglądaj się innym uczestniczkom, oglądaj występy i analizuj. Zobacz, co możesz zrobić inaczej czy lepiej. Wszystko jest możliwe, kiedy w siebie uwierzysz.

Etap 3: to chyba coś dla mnie…

Odnajdujesz ogłoszenie o kolejnych zawodach. Zapoznajesz się z najważniejszymi informacjami i czujesz, że to może być to. Gdzieś wewnętrznie czujesz, że jesteś gotowa, a oczami wyobraźni widzisz swój nowy układ.

Tak, to ten moment. Czas pokazać światu na co Cię stać.

To jak, dostałaś się na zawody?

Pssst.. Jeśli przegapiłaś poprzedni post, to możesz go przeczytać tutaj.

Podobał Ci się ten tekst? Zostaw komentarz!