„Strip down, rise up” – burza po trailerze

„Strip down, rise up” jest nowym tytułem, który 5 lutego ukaże się na Netflxie. Jeśli zastanawiałaś się, czy będziesz mogła go obejrzeć na naszym polskim serwisie, to odpowiadam – tak. Netflix Polska opublikował listę tytułów zaplanowanych na luty i znajduje się tam również ten dokument. U nas znajdziesz go pod nazwą „Twoje ciało, Twoja walka” już 5 lutego.

Dla mnie każda produkcje, w której znajduje się rurka jest ciekawa i warta obejrzenia. Czy zawsze jest ona przedstawiana jako ciężki sport? Raczej nie. W większości w mediach czy filmach rurka pokazywana jako taniec sensualny, o czym można się było przekonać chociażby w filmie „Hustlers” z Jennifer Lopez. Swoją drogą, chyba powinna się pojawić recenzja tego filmu, co Wy na to?

A jak jest z nową produkcją Netfixa?

Trailer – o czym to w ogóle będzie?

Około tydzień temu, na jednej z Facebook’owych grup pole dance, Gosia Kalinowska (przesyłam całuski, jeśli to czytasz!) rozpoczęła dyskusję o wspomnianym dokumencie. Na początek, trzeba wiedzieć, o czym mówimy, dlatego gorąco zachęcam do obejrzenia trailera:

Następnie, możemy przytoczyć opis tego dokumentu, który już można znaleźć na polskiej stronie Netflixa:

Grupa kobiet, które próbują odzyskać kontrolę nad swoim ciałem i życiem, bada związek między ruchem a emocjami, biorąc udział w programie tańca na rurze.

https://www.netflix.com/pl/title/80208242

Czy można było to napisać lepiej? No, na pewno tak, ale przejdźmy do samego trailera, który wywołał poruszenie wśród pole dancerek.

Na zwiastunie przedstawiona jest grupa kobiet, która opowiada swoją historię. Razem rozpoczynają zajęcia pole dance pod okiem instruktorki, ale odkrywają coś więcej, niż tylko sport.

Mam wrażenie, że oglądając ten zwiastun opowiesz się po jednej z trzech stron:

  • brak zwrócenie uwagi na ciężką pracę, jaką trzeba włożyć w treningi
  • pokazanie wewnętrznego piękna pole dance
  • pokazanie otwarcia się na swoją sensualną stronę

Są głosy, które mówią o tym, że ten zwiastun nie pokazuje tego, czym naprawdę jest pole dance. Ale… Czym tak naprawdę jest pole dance? Myślę, że dla każdej z nas pole dance oznacza coś innego. Każda z nas rozpoczyna swoje treningi z inną motywacją, a tym samym liczy na inny rezultat. Czy w ogóle można mówić, że pole dance jest przecież sportem, ciężką pracą i wymaga niemałego poświęcenia? Może dla kogoś jest to sposób na otwarcie się, odnalezienie swojej seksualności. Dla innych może być to czysta zabawa, albo nawet wpisanie się w panujący trend trenowania. Tak naprawdę, nie możemy jednoznacznie określić, czym jest pole dance dla kobiety.

Brak siły?

Dla mnie ten zwiastun pokazuje siłę. Nie tylko tę fizyczną, choć tą też. Wystarczy dobrze się przyjrzeć i zobaczyć, jak zarysowane są mięśnie niektórych kobiet. Czy to nie świadczy o ich sile fizycznej?

Co więcej, zwiastun pokazuje, że pole dance może być terapią, dzięki której kobiety zaczynają akceptować siebie i swoje ciała. Uczą się siebie na nowo i stają się pewne siebie.

Zwiastun na pewno nie pokazuje całej historii pole dance, ale na pewno pokazuje trud, jaki każda z nas wkłada w treningi. Słowa jednej z kobiet, która mówi, że jej marzeniem jest wejście na rurkę, dobitnie to potwierdzają. Przecież wejście na rurkę jest dla większość z nas normą, czymś super prostym. Tutaj pokazane jest, że może być to największe marzenie.

Jak już jesteśmy przy tej sensualnej stronie pole dance i powielaniu stereotypów, to pozwolę sobie przytoczyć komentarz pod tym postem.

„Z tego co widzę z trailera to będzie dokument o amerykańskiej szkole S Factor. Oni prowadzą bardzo specyficzne zajęcia oparte właśnie na sensualności. To była jedna z pierwszych, jeśli nie pierwsza, szkoła pole dance w USA – https://youtu.be/f8SPXXn1mLQ

Pole dance to nie tylko sport!

Skoro już przytoczyłam ten komentarz, to warto wspomnieć właśnie o tym, że pole dance nie jest tylko i wyłącznie sportem. Ma wiele stron, zwłaszcza za granicą, gdzie wybór zajęć jest ogromny! U nas mamy pole dance, który jest dość ogólną dyscypliną, bo łączy w sobie pole sport, pole art, czasem choreo. Natomiast tam, od razu możesz wybrać, w jakim stylu czujesz się najlepiej.

Czy warto czekać?

Zaczęłam się rozpisywać, a to miał być krótki wpis, więc już kończymy. Kluczowe jest pytanie – czy warto czekać i obejrzeć film dokumentalny „Strip down, rise up”? Według mnie, zdecydowanie tak! Warto, chociażby po to, żeby się przekonać, jaki jest rzeczywisty obraz pole dance, wyłaniający się z tego dokumentu. Tak, jak nie oceniamy książki po okładce, tak tym razem nie ocieniamy filmu po zwiastunie.

Recenzja tego dokumentu na pewno pojawi się na blogu. Pamiętajcie, że premiera już 5 lutego!

https://www.netflix.com/pl/title/80208242

Podobał Ci się ten tekst? Zostaw komentarz!