Ból. Zazwyczaj kojarzy nam się głównie z czymś fizycznym, z czymś co odczuwamy, jakaś odpowiedź naszego ciała na czynnik drażniący. Nie zrobię Ci wykładu na temat powstawania bólu i wszystkich receptorów, bo kogo to obchodzi. Najważniejsze jest to, że boli. Co więcej – boli nie tylko fizycznie, ale też psychicznie. I o tym Ci dzisiaj opowiem.
Pole dance jest naprawdę wspaniałym sportem. Bardzo szybko wciąga, a aktualnie w Polsce przeżywa swój najlepszy czas, bo chyba nigdy nie był tak bardzo popularny jak teraz. Cofnij się teraz w czasie i przypomnij sobie, co wiedziałaś o pole dance, zanim tak naprawdę poszłaś i spróbowałaś tego na własnej skórze?
Mogło to być:
- drogi
- jest niezwykle trudny
- jest piękny
- świetnie działo na ciało i umysł i w ogóle na wszystko
- zostawia siniaki
- BOLI
Właśnie, boli. Bardzo dużo mówi się o tym, że pole dance boli. Jednak co to właściwie oznacza, i dlaczego właściwie boli?
Ból fizyczny
Temat jest na czasie, bo zaraz każda z nas wróci na rurkę i na własnej skórze przypomni sobie, jak to było na początku :)). Głównym pytaniem jest, dlaczego pole dance boli? Odpowiedź jest niezwykle zaskakująca – obijasz się o metalową rurę. Trochę ciężko, żeby nie bolało. Co więcej, Twoja skóra cały czas ociera się o rurkę, i o ile rurka metalowa w tym momencie jest dla Ciebie łagodniejsza, o tyle rurka malowana proszkowo… Nie ma litości.
Nie ma innego wyjścia – nauka pole dance jest po prostu bolesna. Tak samo, jak w każdym innym sporcie, jesteś narażona chociażby na upadek. I to upadek z wysokości. A te pole dancerki i tak będą wchodzić coraz wyżej i wyżej. Ja mam lęk wysokości, a i tak wchodzę coraz wyżej. Gdzie tu logika? Gdzieś się schowała, ponieważ w głowie masz tylko te piękne figury i filmy, których się naoglądałaś.
Skoro to już ustaliłyśmy, to możemy przejść dalej. Największa zagadka bólu w pole dance – czy on mija? Czy to my się do niego przyzwyczajamy? A może będzie z nami już do końca? Bardzo często słyszy się, że spoko, ból minie, w końcu się przyzwyczaisz. Jednak czy to aby na pewno prawda?
Receptory bólowe umieszczone w skórze nie adaptują się, co oznacza, że nie możemy się przyzwyczaić do bólu i już go nie odczuwać. Ból jest konieczny, ponieważ ostrzega organizm przed niebezpieczeństwem (a rurka to niebezpieczne zjawisko), dlatego nie możemy przestać go odczuwać. No chyba, że mówimy o jakimś stanie patologicznym w organizmie i zerwaniu drogi czuciowej, ale przyjmujemy stan prawidłowy.
Jak radzić sobie z bólem?
Ból przyjdzie do Ciebie i tym razem, kiedy po raz pierwszy wrócisz do rurki po takiej przerwie. Na początku będzie ciężko, odczujesz te ponad dwa miesiące przerwy od strony bólu. Jednak z czasem wszystko wróci do normy.
To nie oznacza, że przestanie boleć albo Twoje receptory bólowe się przyzwyczają, tylko, że z czasem Twoja głowa przyzwyczai się do tego, że boli. Ból stanie się czymś „normalnym”, czym płacisz za zdobycie kolejnej figurki.
Ból psychiczny
Jak to możliwe, że pole dance daje nam przecież tyle radości, a jednocześnie sprawia tak duży wewnętrzny ból? Przecież zawsze z utęsknieniem czekamy na kolejne zajęcia i pokazujemy całemu światu, jaki pole dance jest wspaniały. Nie wiem, może tylko ja tak mam i to ze mną coś jest nie tak, ale ja równie często miewam momenty całkowitego załamania. I to nie tylko wtedy, kiedy coś mi nie wyjdzie.
Kiedy coś nam nie wychodzi tak, jak powinno to staramy się jakoś z tym walczyć. Przychodzi wtedy załamanie, które nie jest przez naszą psychikę stanem pożądanym, dlatego podejmujemy wewnętrzne, nieświadome działania, które choć częściowo mają na celu poprawę tego stanu. Jednym z nich może by nawet całkowita rezygnacja z czynności, która sprawia nam radość, ale ktoś wykonuje ją lepiej niż my.
Patrz, najpierw przytoczyłam Ci moją wiedzę pochodzącą ze studiowania biomedycyny, teraz psychologia, chyba jednak czegoś się tam nauczyłam.
Co jednak w sytuacji, kiedy obiektywnie wszystko nam wychodzi, a jednak nie czujemy zadowolenia i mamy ochotę z tego zrezygnować? W tym wypadku pole dance nie różni się znacznie od innych sfer życia. Wielokrotnie nie jesteś z siebie zadowolona. Wymagasz od siebie za dużo, przeceniasz możliwości swojego ciała.
Jak sobie radzić z bólem?
Pole dance w swoim pięknie, jest równie nieprzyjemny. Tak jak łatwo może wyciągnąć nas z kompleksów, tak łatwo może w nie nas wpędzić. Dlatego tak często mówię o tym, że nie zawsze wszystko się udaje i nie dotyczy to jedynie początków naszej przygody z pole dance. To nie jest tak, że pocierpisz kilka pierwszych miesięcy, a potem wszystko przychodzi lekką ręką. Ważne jest, żeby zrozumieć, że każdy z nas idzie swoim tempem. Rurka jest kawałkiem metalu, który nie zawsze jest dla najmilszy, ale po pewnym czasie wszystko przychodzi. Musimy się czasem tylko do tego bardziej przyłożyć.
Tak często jak mam ochotę rzucić tę rurkę i dać sobie spokój, tak samo często mam ochotę rzucić wszystko inne i poświęcić się tylko rurce. Zwłaszcza w czasie zbliżającej się sesji (a nawet dwóch :)).
Ból w pole dance nie mija. Chyba tak naprawdę żaden z nich. Zawsze odczujesz bolesne skutki obicia się o metalową rurkę i zawsze znajdzie się ktoś lepszy od Ciebie. Najważniejsze jest to, abyś była najlepsza dla siebie samej. To Ty masz być z siebie zadowolona, bez względu na to, co robi reszta grupa i na jakim etapie swojej drogi jesteś.
A jak coś Ci nie wychodzi, to możesz przynajmniej ładnie wyglądać na treningu. U mnie to zawsze działa, przy rurce też wygląda się dobrze. Z całego serduszka polecam Ci ciuszki od Control – Workout Wear. Dodatkowo teraz mają wakacyjne promocje, szykując nową kolekcję. Można kupić super zestawy w naprawdę korzystnej cenie.
Bądź dla siebie dobra, a tym samym będziesz szczęśliwa, nawet kiedy Twoje nogi będą całe w siniakach, a kolejna figurka znowu Ci nie wyjdzie.
Podobał Ci się ten tekst? Zostaw komentarz!