Obecny czas jest trudny dla każdego. Zarówno dla nas, jako kursantów, jak i właścicieli szkół, którzy musieli je zamknąć. Jak rozwiązać tę sytuację? Zapewnienia o zawieszeniu karnetów na czas zamknięcie szkoły, propozycje treningów on-line, a na koniec akcja #niezawieszamkarnetu. Jak poradzić sobie z tą sytuacją?
Trening on-line
Akcja #zostańwdomu opanowała też branżę sportową i ze względu na zamknięcie szkół pole dance oraz innych obiektów sportowych, zrodziła się inicjatywa prowadzenia treningów on-line. Początkowo chciałam stworzyć dla Was listę szkół czy osób, z którymi możecie trenować nie wychodząc z domu, ale z dnia na dzień ich liczba rośnie. W tym momencie urosła już do tak dużych rozmiarów, że praktycznie każda szkoła, którą obserwuję, proponuję swoim podopiecznym, i nie tylko, treningi on-line. Do inicjatywy przyłączyło się także wielu trenerów, którzy prowadzą treningi na swoich kanałach społecznościowych.
Takie treningi są zazwyczaj płatne. Oczywiście, możesz znaleźć na Internecie mnóstwo darmowych filmików, ale wtedy nie będziesz miała okazji na wsparcie swojej szkoły. Ten czas jest trudny dla wszystkich, ale szczególnie mocno uderza we właścicieli, trenerów, artystów. Chcąc prowadzić dla nas zajęcia, otwierają szkoły, kupują najlepszy sprzęt, a ktoś za to wszystko musi zapłacić. Stałym dochodem jesteśmy my, kursanci, kiedy kupujemy karnety. W obecnej sytuacji – nikt karnetu nie kupi. Treningi on-line pozwalają na pozostanie w ciągłym kontakcie z kursantami, a przy okazji zarobieniu na czynsz.
Trening on-line z własną trenerką, a może z kimś innym?
Biorąc pod uwagę, że obecnie prawie każde studio wprowadza możliwość treningów on-line, pojawia się pytanie – z kim ćwiczyć? Czy wolisz wybrać swoją sprawdzoną trenerkę, a może zawsze marzyłaś o treningu z kimś z drugiego końca Polski? Obecnie masz możliwość spełnienia tego marzenia i wzięcia udziału w treningu prowadzonym przez Zuzę Kijanowską czy Berenikę Nienadowską – Krajewską. Ja też już szykuję się na trening z moimi idolkami, ale na co dzień trenuję z moją trenerką z Lublina – Iwoną.
Iwona jest osobą niezwykle zaangażowaną w historię każdej kursantki. Zwraca uwagę na wszystko, nawet jeżeli wydaje Ci się, że patrzy w innym kierunku. Po zaledwie kilku miesiącach treningów zna mnie na tyle, że wie, kiedy się zatrzymuje podczas rozgrzewki i z jakimi ćwiczeniami mam problem. Mimo, że nie ma jej obok mnie, to czuję, jakby patrzyła na każdy mój ruch. Podczas treningu zwraca się do każdej z nas, dopinguje, mówi, co można zrobić inaczej/lepiej. Tłumaczy wszystko od podstaw, podczas każdego ćwiczenia pokazuje, jak powinno to wyglądać z każdej strony i co powinnaś czuć. Sama poświęca dla nas dwie godzinny dziennie, każdego dnia, abyśmy miały okazję trenować i nie wypaść z formy, podczas tych przymusowych „wakacji”.
Jeżeli marzysz o treningu z gwiazdą z drugiego końca Polski, to zdecydowanie polecam Ci sprawdzenie informacji, kiedy i jakie treningi się odbywają. To na pewno będzie wspaniałe doświadczenie i może niedługo odwiedzisz ją na żywo?
Trening z własną trenerką to zawsze pewność, bo wiesz, czego możesz się spodziewać. Znasz tempo, ćwiczenia, wiesz, czego oczekiwać. Każdy trener inaczej prowadzi zajęcia, dlatego musisz znaleźć takiego, który będzie Ci odpowiadał.
#niezawieszamkarnetu
Całą Polskę ogarnęła również akcja na niezawieszanie karnetów. Wszystkie szkoły chcąc zadowolić swoich kursantów postanowiły zawiesić aktualne karnety na czas przerwy, w końcu to nie jest wina kursanta, więc dlaczego miałby płacić za niezrealizowane zajęcia? Z drugiej strony, to nie jest także wina szkoły, więc dlaczego miałaby na tym tracić?
Z tego powodu powstała akcja #niezawieszamkarnetu, aby choć w małym stopniu pomóc naszym trenerom w przejściu tego trudnego okresu. Oczywiście, to nie jest przymus. Każdy ma inną sytuację finansową, więc nie każdy może sobie pozwolić na „porzucenie” niemałej kwoty. Jeżeli jednak masz chęci i możesz sobie na to pozwolić, to zachęcam! Sytuacja dla nikogo nie jest przyjemna, mamy nadzieję, że szybko wszystko wróci do normy, ale tak naprawdę… Nie wiemy, kiedy to się stanie.
Jak znaleźć motywację?
W moim przypadku treningi w domu nigdy nie dochodziły do skutku. Jak ktoś nade mną nie stanie, to po prostu nie ma opcji, żebym się zmusiła. Znalezienie odpowiedniej motywacji i utrzymanie jej, jest niezwykle trudne. Przecież nie musisz wykonywać tych wszystkich ćwiczeń, skoro nikt nie patrzy, prawda?
Tak, jak pisałam w ostatnim poście – uważam, że dwa tygodnie to nie jest koniec świata i Wasza forma nie ucieknie. Ale! Jeżeli masz możliwość trenowania i wzmacniania się pod rurkę, to czemu z tego nie skorzystać? Dwa tygodnie bezczynności na pewno byś trochę odczuła. Leżenie na kanapie i oglądanie filmów raczej nie sprzyja budowaniu formy (a mogłoby!).
Co więcej, ta sytuacja może się przedłużyć. Każdy z nas chce, żeby życie wróciło do normy, dlatego zachęcam do siedzenia w domu i mycia rąk. Jednak nie mamy takiej mocy, żeby nagle zmusić koronawirurusa do ucieczki. Warto mieć to na uwadze. Może dwa tygodnie to nie koniec świata, ale miesiąc bez ćwiczeń? Na pewno odczułabyś to dobitnie na pierwszym treningu.
Zastanów się, jakie masz cele? Na czym Ci najbardziej zależy? Może wykorzystasz ten czas do wzmacniania, a może bardziej skupisz się na strechingu? To wszystko zależy od Ciebie. A jeżeli tylko masz w domu rurkę… To jak marzenie. Możesz cały czas trenować i w ogóle nie odczuć tej przerwy w treningach. Pamiętaj jednak o bezpieczeństwie. Treningi w domu na rurce to głównie powtarzanie figur, lepiej nie brać się za coś nowego i ryzykownego bez odpowiedniej asekuracji.

A w wolnej chwili…
Tyle czasu wolnego to wspaniała okazja na uzupełnienie swojej pole dance’owej szafy. Dla bezpieczeństwa wybieraj paczkomat albo kuriera i ciesz się nowym strojem!
Ja polecam Ci przejrzeć ostatnią kolekcję Control – Workout Wear, ponieważ wiem, że już szykują nowości! Od kilku lat trenuję w ciuchach Control i mogę zapewnić o ich wytrzymałości. Każda nowa kolekcja przynosi jeszcze lepsze materiały, wzory i wykonanie.
Za to u Bandurskiej Design możesz liczyć na rabat -20% na cały asortyment. Jeżeli od dawna marzysz o jakimś stroju, to jest to najlepsza okazja na zakupy.
Jeżeli natomiast Twoja szkoła nie prowadzi zajęć on-line, albo szukasz czegoś nowego, to bardzo zachęcam do treningu ze Sparrow Sport Club. Jedne zajęcia kosztują jedynie 5 zł, a zakup 10 treningów to 40 zł. Iwona każdego dnia dodaje trening wzmacniający i streching. Skupia się na różnych partiach ciała i uwierz mi – to będą dwie najprzyjemniejsze godziny każdego dnia.

[…] Trochę śmiesznie, ale jednak serio. Tak czułam się, podczas wszystkich moich przerw, do których też zostałam zmuszona, ze względów zdrowotnych. Teraz jest tak samo. Stawiając zdrowie swoich i bliskich na pierwszym miejscu, rezygnujemy z treningów. Oczywiście nie całkowicie! Możesz ćwiczyć on-line, o czym pisałam tutaj. […]
[…] A więcej o treningu on-line przeczytasz tutaj. […]
[…] z tygodnia na tydzień trzeba było zacząć sobie radzić inaczej. Takim sposobem zapanowała era zajęć online. Większość studiów proponowała swoim klientom zajęcia on-line, a grono osób ze szczęściem […]