Dlaczego pole dance kłamie?

Zaczynając ten post, kluczowe jest zwrócenie uwagi na jego tytuł. Jak widać, zaczęłam go od pytania „dlaczego”, a nie „czy”, co bezapelacyjnie wskazuje na to, że pole dance kłamie. Masz teraz chwilę, żeby się nad tym zastanowić. Czy pole dance może kłamać? W końcu nie jest to osoba, więc wynika z tego, że nie może kłamać. A jednak, troszkę nas wszystkich oszukuje. A może sami siebie oszukujemy?

Nie wiem, czy oglądasz filmy Angeli z Iron Pole Dance, ale ja tak. W jednym ze swoich ostatnich filmów Angela porusza problem nakładania makijażu na trening. Jednak ostatnia część filmu skupia się na tym, że Angela porównuje pole dance do makijażu, ponieważ obie te rzeczy troszkę nas oszukują. A właściwie powiedziałabym, że dzięki temu to my troszkę oszukujemy innych.

Pole dance = magia?

Jeszcze kilka lat temu pole dance był zagadką. Ludzie kojarzyli to przede wszystkim z klubami go-go, a z drugiej strony ta artystyczna czy sportowa wersja wszystkich zaskakiwała. Pójście na pierwszy trening wymagało odwagi, ponieważ ten sport nie kojarzył się najlepiej i mówienie o tym głośno nie budziło takich reakcji, jak teraz. Kiedy oglądałam pierwsze filmiki, które nie różniły się niczym od tych, które możemy znaleźć teraz, chociażby na Instagramie, to te wszystkie triki wydawały mi się dosyć proste. Wiesz, patrzysz na filmik, dziewczyna wykonuje wszystkie elementy z lekkością i gracją, kto by pomyślał, że to będzie trudne. Ano nikt.

Obecnie, kiedy mówisz komuś, że trenujesz pole dance, to nie otrzymasz mocno zdziwionej reakcji, a prędzej ktoś powie Ci „łał, ale to jest trudne”. Jak wtedy reagujesz?

Możesz się zgodzić, powiedzieć, że tak, to bardzo ciężki sport. Wtedy ta druga osoba na pewno nie będzie chciała nawet spróbować. Możesz powiedzieć, że wszystko jest proste, bo akurat Tobie wszystko się udaje. Druga osoba może spróbować, coś jej nie wyjdzie i bardzo szybko się podda. Tak źle i tak niedobrze. To co zrobić, żeby pole dance nie wydawał się magią?

Pole dance = Ty

Zawsze staram się przekonać innych, że pole dance jest taki, jak Ty. On nie jest ani trudny, ani łatwy. On nie kłamie. Będzie taki, jakim Ty go wykreujesz. Chodzi tu dokładnie o to, że każdy z nas jest inny. Są osoby, dla których treningi będą łatwe i przyjemne, a inni będą potrzebować więcej czasu. Musisz spróbować i przekonać się sama.

Jak już mówiłam, kiedyś rozpoczęcie treningów pole dance wiązało się ze stygmatyzowaniem, a obecnie trochę się to zmieniło. Większość społeczeństwa jednak pogodziła się z obecnością pole dance. Mam wrażenie, że teraz możemy podzielić społeczeństwo na takie, które:

  • boi się rozpocząć treningi ze względu na brak wcześniejszego przygotowania, wydaje im się to zbyt ciężkie.
  • uważa, że pole dance jest łatwym i lekkim sportem, każdy może pokręcić się wokół rurki.

Po zastanowieniu dodałabym jeszcze grupę, która zaczyna trenować pole dance dla ładnego zdjęcia na Instagramie. Nie tędy droga kochani, nie tędy.

Ja 5 lat temu weszłam do studia „z ulicy” i powiedziałam, że też tak chcę. Nie zastanawiałam się nad tym, że tak naprawdę od kilku lat nie robiłam kompletnie nic, nawet zajęć WF-u unikałam, jak ognia. Po prostu chciałam spróbować. Wyszło na to, że się zakochałam.

Mój pole dance jest taki, jak ja. Trenuję wtedy, kiedy mogę, daję sobie czas, słucham swojego ciała. Jasne, dziwnie się czasem czuję, kiedy uświadamiam sobie, że trenuję tak długo, jak Gosia Kalinowska czy inne pole dancerki, które są teraz niejako sławne w Polsce. A ja tylko piszę sobie bloga i pokazuję Wam, że nadal się uczę. Jestem taka, jak Wy.

Wszystko jest różowe i obsypane płatkami róż

Ile razy podzieliłaś się z kimś swoją porażką? Czy kiedykolwiek przyznałaś się komuś, że coś Ci nie wyszło? Jasne, może mamie czy chłopakowi, ale mówimy tu o Twoim najbliższym społeczeństwie. Czy na Instagrama trafiają tylko te dobre zdjęcia i filmy, czy czasem przyznajesz się do upadku?

O tym, że media społecznościowe są jednym wielkim kłamstwem, chyba nie trzeba nikomu przypominać. Niby każdy z nas wie, że celebryci nie wyglądają, jak na okładkach, a ludzie z Instagrama nie zawsze prowadzą tak wspaniałe życie, jak na zdjęciach. Jednak my, jako pole dancerzy też dokładamy do tego swoją cegiełkę. Dodajesz to, co Ci wychodzi, to niby oczywiste, po co dzielić się swoją porażką? Ale jednak Twoja droga była pełna porażek i dojście do tej figury kosztowało Cię sporo pracy i upadków. O tym już nie wspominasz.

A trzeba! Bądźmy ze sobą szczerzy, czasem coś nam się udaje, a czasem nie. Potem wszyscy zaczynają wierzyć w to, że droga do sukcesu jest usłana różami, a nie ciężką pracą.

Tak, ja wiem, że można znaleźć wiele filmików przedstawiających faile, ale tak naprawdę są one bardziej humorystyczne. Nie pokazują, że tak zdarza się często, że to normalne.

Czy ja w ogóle piszę jeszcze na temat? Ja się chyba trochę pogubiłam, ale nie martw się i czytaj dalej.

Boli, mam siniaki i nic mi nie wychodzi!

Tak, zazwyczaj tak wyglądają treningi. Chciałabyś dodać, że tak jest tylko na początku? No niestety nie. Być może ciało trochę przyzwyczaja się do rury, ale i tak na każdym treningu obijasz się o metalową rurę. Twoja skóra nie stwierdzi nagle, że jak to rurka do pole dance to może być. Dla Twojego ciała to jedynie metal, a Ty pozwalasz mu się obijać. To zawsze boli.

Siniaki nie są jednak koniecznością. Są, to fakt, ale tu już należy patrzeć na każdego indywidualnie. Ja raczej nie miałam ani nie mam wielu siniaków po treningach, ale znam dziewczyny, które ledwo dotkną rurki i już mają wielkiego, okropnego siniaka.

To nie jest tak, że kompletnie nic Ci nie wychodzi. Po prostu nie zwracasz uwagi na to, co wychodzi Ci dobrze, a skupiasz się na… Innych. Tak, to jest trochę zmora zajęć grupowych, ponieważ zawsze staramy się być tak samo dobrzy albo lepsi niż reszta grupy. Cały czas porównywałam się do innych. Zadaj sobie pytanie, dla kogo Ty to w ogóle robisz? Jeżeli musisz zastanowić się nad odpowiedzią albo nie brzmi ona: „dla siebie”, to zastanów się jeszcze raz. Dopiero, kiedy zrozumiesz, że robisz to tylko dla siebie to zaczniesz zauważać także swoje małe sukcesy. Uwierz mi, te zawsze cieszą najbardziej.

Nie bój się tego, że jesteś początkująca. Nie martw się, kiedy po kilku latach treningów nadal czujesz się jak początkująca. Wszystko przyjdzie z czasem, bądź cierpliwa na każdym etapie swojej drogi.

Czy ja kłamię?

Czy to pole dance kłamie, czy to ja?

Znaczące pytanie, zadajmy je sobie wszyscy i wróćmy tu za chwilę.

Już? Okej, dam Ci jeszcze chwilę.

Jaka jest prawidłowa odpowiedź na to pytanie?

A. To pole dance kłamie
B. To my kłamiemy

Tak, prawidłowa jest odpowiedź B. Pole dance nie kłamie, on chce być taki jest Ty, pozwól mu się ze sobą połączyć.

Przestańmy traktować pole dance jak jakiś nadprzyrodzony wyczyn, a zacznijmy traktować, jak każdy inny sport. Czy jest ciężko? To zależy. Czy to boli? Zależy kiedy. Czy to to samo, co kluby go-go? Ty o tym zadecydujesz.

Rozwijajmy ten sport, nie podcinajmy mu skrzydeł. Zachęcajmy innych do spróbowania swoich sił, nie bójmy się, że będą lepsi od nas. Jest masa osób lepszych od Ciebie! Ale każda z nich przeszła swoją drogę. Idź swoją ścieżką i nie oglądaj się na innych. Mówmy prawdę. Pokazujmy, jak to wygląda naprawdę, a kiedyś powiedzmy „dzień dobry” na Olimpiadzie.

Nie wiem, czy ten post miał tak wyglądać, kiedy zaczynałam go pisać, ale najwyraźniej moje palce chciały, żeby wyglądał właśnie tak. Jeżeli cokolwiek zrozumiałaś z tej masy informacji, to napisz w komentarzu, co o tym myślisz? Czy to pole dance kłamie, czy to my pokazujemy tylko jego jedną stronę?

A wiesz, kto nie kłamie?

Ja nie kłamię, kiedy mówię, że stroje od Control – Workout Wear to najlepsze, w jakich miałam okazję trenować. Nowa kolekcja jest jeszcze ciepła, a oni już szykują coś nowego! Tak solidna firma pyta nawet klientów, jaki krój spodenek preferuje. No nic, tylko kupować i trenować! A ty jakie spodenki wolisz – z niskim czy wysokim stanem?

Podobał Ci się ten tekst? Zostaw komentarz!