Halo? Tu rurka!

NO HEJ! Gdzie się podziewałaś tak długo? Mhm… Dla mnie to nie kilka dni, tylko CAŁA WIECZNOŚĆ. Okej, jasne, rozumiem. Aha, czyli teraz masz ważniejsze sprawy na głowie, tak? Nie, nie gniewam się. Na pewno, nie masz się o co martwić. IDŹ ZAŁATWIAĆ SWOJE SPRAWY.

Brzmi znajomo? Zwyczajna kłótnia dwojga zakochanych, nie ma się czym przejmować, przecież to się ciągle zdarza. W normalnych okolicznościach przeszłabyś obok niej obojętnie, jednak nie tym razem. A to wszystko za sprawą tego, że to sprzeczka pomiędzy dwoma kobietami. Co więcej – jedna z nich jest wysoka, szczupła, czasem stoi w miejscu, a czasem kręci się jak oszalała. A druga? Nawet nie pytaj! Co to jest za kobieta! Nie ma dobrych słów, które mogłyby ją opisać. Po prostu spójrz w lustro.

Kiedy rozpoczynasz swoją przygodę z pole dance, wszystko jest nowe, nieznane, nieodgadnione. W miarę upływu czasu tworzy się więź. Mamy w tym momencie trzy możliwości:
A) więź z rurką,
B) więź z przyjaciółką,
C) więź z instruktorką.
Jesteś dopiero na początku swojej przygody, na pierwsze zajęcia przyszłaś sama albo z koleżanką. Jeżeli to ta druga opcja, to rurka z pewnością zacieśni waszą przyjaźń. Jeżeli natomiast przychodzisz sama i nie wiesz, czego tak naprawdę masz się spodziewać to szukasz osoby, która na tej sali jest równie samotna, co Ty.

RURKA

Na pierwszy ogień idzie rurka. Fakt – jest tu ich jeszcze kilka, ale zauważ, że stoją w bezpiecznej odległości od siebie. Coś tam mogą sobie pogadać, ale takiej realnej, fizycznej więzi, to one raczej nie wytworzą. Właśnie dlatego rurka czeka na Ciebie. Nikt nie zapewni jej tyle ciepła i dotyku co Ty. Kto zadba o nią lepiej niż Ty? Pomyśl. W ciągu godziny spędzonej na sali praktycznie każda część Twojego ciała jej dotyka, przytula, a w międzyczasie czyści i wyciera każdy jej fragment. Cóż… To było z góry przesądzone.

Jak do tego doszło?

Wpadłaś w jej sidła i już Cię nie wypuści. Myślisz, że to Ty wybrałaś ją. W końcu to Ty tutaj przyszłaś, ona nie weszła do Twojego domu i nie powiedziała: „NO HEJA, OD TERAZ JESTEŚMY BEST FRIENDS 4EVER„. (Niestety, przynajmniej miałabyś rurkę w domu). Tak naprawdę to działanie było ci pisane, od kiedy przyszłaś na ten świat. Całe Twoje życie to psychologiczna gra, która miała Cię zaprowadzić wprost do niej. Myślisz, że ten pierwszy filmik, który pojawił się podczas przeglądania mediów społecznościowych był przypadkowy? Czas wyjawić prawdę skrywaną przez lata. Ona od początku to zaplanowała i wydała dużo pieniędzy prowadząc tę grę. Właśnie dlatego teraz to Ty płacisz, aby móc się z nią spotykać. Wiem, że to szok, ale ktoś musiał Ci to powiedzieć, kochana.

Nie wpadajmy jednak w paranoję. Wszystko dobrze się skończyło. Ty jesteś szczęśliwa, ona jest szczęśliwa… Po co drążyć temat? Wydaje Ci się, że taka mała przerwa od rurki, to nic złego? Ja rozumiem, że masz sesję albo dużo pracy. Jesteś tylko człowiekiem, przecież należą Ci się wakacje, trochę odpoczynku. Ja to naprawdę rozumiem, nie tłumacz się. Tylko potem nie miej zdziwionej miny, kiedy wrócisz cała w skowronkach, a ona spojrzy na Ciebie spode łba i na tym treningu ŻADNA figura Ci nie wyjdzie. W końcu zostawiłaś ją na pastwę losu. Nieładnie.

Jak rozbudzić miłość na nowo?

Odpowiedź jest prosta. MIŁOŚCIĄ. Daj jej trochę czułości, a wszystko wróci do normy. Ty wygrzewałaś się na hawajskim słońcu, a ona marzła w tej pustej sali. Czułe słówka i uściski powinny załatwić sprawę. Musisz wiedzieć, że rurki są niezwykle wyrozumiałe. Na co dzień znoszą Twoje wzloty i upadki, miłe słówka i te trochę brzydsze. A mimo wszystko przyjmują Cię w swoje rozłożone ramiona każdego dnia. Serio, taka rurka jest lepsza niż facet. Zawsze wysłucha, pomoże i przebaczy. To jest Twoja prawdziwa miłość.

Związek z rurką

Odłóżmy na bok żarty, moje drogie. Dlaczego rurka tak bardzo nas przyciąga i nie daje odejść? W 90%* osoby rozpoczynające swoją przygodę z pole dance nigdy jej nie kończą. Jeżeli już kończą, to są do tego poniekąd zmuszone, np. ze względów zdrowotnych. Rurka po prostu uzależnia. Tylko dlaczego? W sumie to taki trochę taniec, więc równie dobrze mogłabyś iść na zajęcia taneczne. Ma w sobie trochę akrobatyki, na to też mogłabyś się spokojnie zapisać. Do tego siłownia i wszystko gotowe. A jednak nie do końca. Nie ma rurki. Ciągle zastanawiam się, gdzie leży przyczyna fenomenu pole dance? Ta dyscyplina sportowa bardzo szybko ewoluuje, z roku na rok coraz więcej osób rozpoczyna treningi, otwierają się nowe szkoły i stosunek ludzi się zmienia. Gdzie tkwi sekret?

*Statystyki nie pochodzą z żadnych rzetelnych źródeł, można by uznać, że wzięłam je, brzydko mówiąc, z dupy :))

RURKA – fenomen XXI wieku

Jakby się nad tym głębiej zastanowić, to trenowanie pole dance może Cię narazić na wiele przykrości ze strony społeczeństwa. Ludzie kojarzą to z klubami go-go i nie ma co się dziwić. Taka jest historia, nikt nie zaprzecza. Biorąc to pod uwagę, dlaczego tyle kobiet, mężczyzn, a nawet dzieci rozpoczyna treningi i – ba! – chwali się tym co robi. Dlaczego właściwie piszę ten tekst, dodaję własne zdjęcia i zaciekle bronię pole dance?

Chciałabym powiedzieć, że przeprowadziłam rzetelne i profesjonalne badania psychologiczne na ten temat, ale tak nie jest. W rzeczywistości przez rok studiowałam psychologię i czasem coś przeczytam, całkowicie hobbystycznie. Mogę więc powiedzieć, że przy pomocy moich hobbystycznych pobudek, znalazłam odpowiedź na pytanie, które nęka całą ludzkość.

Dlaczego tańczę na rurze?

Wychodzę z założenia, że ludzie podświadomie dążą do tego, co zakazane, nieosiągalne. Jest to idealny opis pole dance. Kojarzy się najczęściej tylko z jednym i rzadko kto, chce być tak kojarzony. Jednak pod skórą czujesz, jak Cię do tego ciągnie. Zapewne kilka lat temu sama powiedziałabym, że na rurze to tańczą tylko takie rozebrane Panie i nie wstydzę się tego. Jeszcze zaledwie kilka lat temu taki panował pogląd, a o tańcu na rurze nie mówiło się głośno. Dziś rozbieram się na każdych zajęciach, wszędzie się tym chwalę i walczę ze stereotypami. Jeszcze kilka lat temu nie pomyślałabym, że taka mała nieśmiała Ania będzie wywijać na rurze, tym bardziej nie pomyślałaby o tym moja mama. A obecnie na jej komputerze w pracy pojawiają się moje zdjęcia na rurce, a ona chwali się tym na prawo i lewo, jest ze mnie dumna.

Dlaczego pole dance przetrwał?

Pole dance jest o tyle specyficznym sportem, że ciągle się rozwija, dlatego daje bardzo duże pole do manewru. Rozpoczynając treningi możesz wybrać własną drogę, próbować nowych rzeczy, nie musisz się ograniczać. Co pole dance daje kobietom? Jak żaden inny sport wzmacnia wiarę w siebie, akceptację i miłość do własnego ciała. Pokazuje, że każda z nas jest piękna, niezależnie od kształtu, wagi, wzrostu czy umiejętności. Na salę wchodzi kilka obcych sobie osób, a podczas treningu powiedziałbyś, że są najlepszymi przyjaciółkami. To właśnie magia pole dance.

Halo, tu Ziemia.

Na chwilkę zboczyłam z tematu. Skoro nawiązałaś już niezwykle mocną i nierozerwalną więź z rurką, to przyszła pora na innych ludzi. Nie można żyć tylko rurką (niestety). Pozostają Ci inne kursantki i instruktorka. Na początku swojej drogi, nawet nie zdajesz sobie sprawy, jak te osoby staną Ci się bliskie. Może nawet najbliższe z bliskich.

INSTRUKTORKA

Początkowo jest to osoba, której nawet nie dorastasz do pięt. Wydaje Ci się, że jest najjaśniej świecącą gwiazdą, nigdy się nie męczy, a z umiejętnościami już przyszła na świat. Trochę Ci to zajmie, zanim uświadomisz sobie, że jest tylko człowiekiem, a na wszystko ciężko zapracowała. Szybko staje się Twoją pierwszą idolką, a wielokrotnie również przyjaciółką. Moja pierwsza instruktorka – Ola – była niesamowitą dziewczyną! Na każdym treningu dzieliła się z nami ogromną energią i wspierała, jak nikt inny. Od początku popierała pomysł mojego bloga i zawsze była chętna do pomocy. Jeżeli trafisz na odpowiednią instruktorkę, to nawet najcięższe treningi będą najlepsze.

https://www.facebook.com/polelols/

PRZYJACIÓŁKA

Jeżeli na rurce znajdziesz sobie przyjaciółkę, to możesz mieć pewność, że lepiej trafić nie mogłaś. Jest to osoba, która poda Ci pomocną dłoń, w każdej chwili. Szczególnie, kiedy będziesz umierać z przemęczenia na materacu, a trzeba robić kolejny trik. Możesz mieć pewność, że zrobi Ci najpiękniejsze zdjęcie na rurce. Zadba o każdy szczegół, a w szczególności o to, żeby Twoje fałdki na brzuchu nie były aż tak widoczne. Jeżeli jakaś figura Ci nie wychodzi, to właśnie ona jak Twój Anioł Stróż, spieszy z pomocą. Pamiętaj – #polefriends to #friends na całe życie.

https://www.facebook.com/polelols/

PODSUMOWANIE – czas odebrać

Jeżeli widzisz, że rurka dzwoni – nie obawiaj się. Wybaczy Ci wszystkie Twoje nieobecności.
Jeżeli widzisz, że #polefriend dzwoni – nie obawiaj się. Pomoże Ci z każdą figurą.
Jeżeli widzisz, że instruktorka dzwoni – zacznij się obawiać. Pewnie zauważyła, że wcale nie trenujesz drugiej strony.

Pole dance to najpiękniejszy sport, jaki w życiu poznałam. Zawsze będzie dla mnie czymś, co zupełnie odmieniło moje życie. Z tego powodu postanowiłam, że powinny powstać przykazania pole dancerki. Właśnie nad nimi pracuję, a pierwsze z nich brzmi:

  1. SZANUJ RURKĘ SWOJĄ.

Sesja zdana, czas wrócić na rurkę. W końcu nie było mnie tam AŻ TYDZIEŃ. Radzę Wam również wybrać się na trening, tylko na rurkę można w życiu liczyć!

Fotograf: Karolina Piróg – https://www.facebook.com/Eadem-sequat-217596852407223/
Studio: Do góry Puentami
Strój: BOSARI Sportswear

———————————————————————————————————

Jeżeli chcesz wesprzeć moją działalność, to zapraszam do odwiedzenia mojego profilu na patronite.pl oraz przeczytania wpisu na ten temat tutaj.

Podobał Ci się ten tekst? Zostaw komentarz!