Emocje po Sensual Championship powoli opadają, dlatego najwyższy czas napisać relację z tego wydarzenia. Dlaczego mocno subiektywna? Generalnie to dlatego, że nie obiektywna, ale wolę zaznaczyć, że opiszę tutaj moje indywidualne odczucia i nie każdy musi się z nimi zgodzić. Będę komentować całe wydarzenie z perspektywy widza. Zapowiedzi zawodów były naprawdę obiecujące, czas dowiedzieć się, jak to się miało do rzeczywistości. Nie ma co przedłużać, czas przejść do meritum sprawy.
Na sam początek podam kilka faktów odnośnie zawodów.
Miejsce:Ostrów Wielkopolski, „Stara Przepompownia” z 1909 r.
Czas:08.12.2018 r. 14:30 – 21:30; o 22:30 rozpocznie się after party, ok. północy pokazy pole dance.
Kategorie:
– Pole Art Amator
– Pole Art Średnio Zaawansowany
– Pole Art Zaawansowany
– Pole Art Duety
– Exotic Amator
– Exotic Zaawansowany
Skład jury:
– Slava Ruza– pochodzi z Łotwy, od dziecka interesował się tańcem, próbował różnych stylów.Jego przygoda z pole dance rozpoczęła się w 2013 r. i od tego momentu jest dużą częścią jego życia. Mieszka w Sztokholmie, uczy w North Pole Studio in Stockholm, bierze udział w Boulevardteatern in Stockholm.
Osiągnięcia:
World Pole Sport Championship 2018 – 1st place Men Elite. Pole Theatre World 2017 – overall champion 2017 (doubles with Anna Valfsson). IPC2015/2017Men Pole ART champion. Swedish national champion – 1st place ( 4 times)
– Kateryna Gromova – pochodzi z Ukrainy, przygodę z tańcem rozpoczęła w wieku 19 lat, apole dance odnalazła w 2015 r. po przeprowadzce do Polski. Obecnie mieszka we Wrocławiu i uczy w Pole Empire.
– Berenika Nienadowska – Krajewska – pochodzi z Sulechowa, od najmłodszych lat związana ze sportem. Przez 14 lat trenowała akrobatykę sportową, a pole dance zainteresowała się w 2009 r. Finalistka 7. Edycji programu „Mam Talent!”.Obecnie mieszka i prowadzi szkołę pole dance „Verticats” we Wrocławiu.
– Karolina Grzywaczewska – Od dziecka tancerka sportowego tańca towarzyskiego, od 2009 tancerka pole dance. Instruktor pole dance, trener, szkoleniowiec i sędzia.Założycielka Sunset Girl Pole Dance Studio, menager Sun Pole, Prezes Stowarzyszenia Polskiej Społeczności Pole Sport.
Ocenie podlegać będzie przede wszystkim artystyczna forma pokazu: pomysłowość, strój,makijaż, muzyka i jej interpretacja, oryginalność choreografii, ekspresja i scenografia, a od strony technicznej: poziom trudności choreografii, wchodzenie i wychodzenie z pozycji, dynamika, siła oraz linia ciała.
Zawodnicy wszystkich kategorii mają możliwość kreatywnego wykorzystania sceny oraz świateł w swoim pokazie.
Oferujemy zawodnikom możliwość wykorzystania gry świateł w celu uatrakcyjnienia pokazu. Uczestnicy mogą zadeklarować chęć wykorzystania w swoim występie różnych konfiguracji wiązek świetlnych oraz ich kolorów, które następnie zostaną zaprogramowane oraz zsynchronizowane z muzyką według życzenia zawodnika.
Odpowiednio dobrane oświetlenie może sprawić, że występ nabierze zupełnie innego wymiaru a każdy wykonany na scenie ruch będzie potęgował emocje towarzyszące opowiadanej na niej historii.
Po wyłonieniu zwycięzców rozpocznie się ekskluzywne after party w nadzwyczajnej scenerii czerwonej cegły i zachwycających witraży.
Przewidziane są NAGRODY FINANSOWE oraz NAGRODY RZECZOWE.
Partnerzy strategiczni: [kolejność alfabetyczna]
Malowanie Światłem – Tomasz Gas
N1 Films
Polska Społeczność Pole Sport
Sun Pole
Sway
Zastanawiam się, czy zacząć od krytyki czy pochwał, ale może jak zacznę od krytyki i skończę na pochwałach, to będzie milej :)))
OPÓŹNIENIE
Zaczynając od początku nie sposób nie wspomnieć o opóźnienie, które miało miejsce już na samym początku zawodów. Wpuszczanie gości miało rozpocząć się od 14:00, a całe widowisko od 14:30. Na miejscu byłam już przed 14, miła Pani poinformowała mnie, że zaczną wpuszczać dopiero od 14, więc grzecznie udałam się na krótki spacerek. Kiedy wróciłam o 14 w drzwiach stało już kilka osób. I akurat „w drzwiach” to dobre określenie, ponieważ wejście do klubu „Stara Przepompownia” było dosyć ciasne i kiedy kilkadziesiąt osób zaczęło się zbierać, to zrobiło się dosyć tłoczno. Minuty mijały, a kolejka nie przesuwała się nawet o centymetr. Ja postanowiłam grzecznie czekać, ponieważ przez to, że byłam dosyć blisko kasy to widziałam, że obsługujące dziewczyny ciągle coś robią, dzwonią i panuje ogólne zamieszanie. Niestety osoby stojące dalej nie były na tyle cierpliwe i co jakiś czas kilka osób przepychało się na sam początek, żeby zobaczyć, co się dzieje. Akurat nie winię tutaj ludzi, ponieważ wystarczyłaby krótka informacja ze strony organizatorów, że jest opóźnienie i trzeba będzie poczekać. Taka informacja wyszła, ale jak dla mnie już odrobinkę za późno. Dodatkowym problemem był fakt, że w wejściu czekało kilkadziesiąt osób, a również przez to wejście musieli przedzierać się zawodnicy (nierzadko w pełnym makijażu i fryzurze) czy partnerzy z odzieżą do pole dance. Wydaje mi się, że było to niewygodne tylko dla samych osób, które MUSIAŁY tamtędy przejść i MUSIAŁY krzyczeć, aby ktokolwiek zgodził się ich przepuścić. Minęło pół godziny i udało nam się wejść. Jako, że miałam zaproszenie VIP, to postanowiłam z niego skorzystać i udać się na górę, skąd jak mniemam widok miał być o wiele lepszy. Naprawdę cieszę się, że udało nam się wejść, jako jedni z pierwszych i zająć w miarę dogodne miejsce przy bocznej barierce. Jak wiadomo, miejsce na wprost sceny było już zajęte, ale kiedy usiadłam bokiem i mocno się wyprostowałam to nawet widziałam obie rury. Niestety inni nie mieli tyle szczęścia. Ludzie zaczęli się schodzić i po prostu brakowało miejsc. A nawet jeśli jakieś były, to nie było kompletnie nic widać. Grzesiek usiadł obok i już widział o wiele mniej niż ja. Skutkowało to tym, że jak usiadłam, to praktycznie do samego końca nie wstałam, ponieważ wiedziałam, że jak tylko wstanę, to ktoś z chęcią zajmie moje miejsce. Ale o tym zaraz. Usiadłam i czekałam na rozpoczęcie, które nie nadchodziło. Za to, co jakiś czas wychodził Pan konferansjer i powiadamiał widownię, że jeszcze 5 minutek. Jak można się domyślić, trochę się przedłużyło, ale ostatecznie rozpoczęliśmy z 30 minutowym opóźnieniem, co w sumie dawało godzinne oczekiwanie. W trakcie zawodów opóźnień było jeszcze kilka, ponieważ ostatecznie wszystko skończyło się z dwugodzinnym opóźnieniem. Skutkowało to tym, że WSZYSCY byli po prostu strasznie zmęczeni. Bardzo chciałam zostać na after party i zobaczyć pokazy jurorów, ale głód i wołanie łóżka mi to uniemożliwiło. Opóźnienie nie jest najgorszym przewinieniem, ale skutkowało po prostu tym, że każdy miał już dość.

KONFERANSJERZY
Tego nie da się nie skomentować. Powiem szczerze, że po zapowiedziach organizatorów spodziewałam się naprawdę niesamowitego widowiska. Już same osoby prowadzące były niezwykle obiecujące. Nadchodzi ten moment, kiedy wchodzą razem na scenę. Olga Jonkisz w długiej sukni i Michał Fraszczak w eleganckim garniturze. Myślę sobie „noooo, to jest poziom”. Zbyt szybko się chyba ucieszyłam. Nie trzeba było długo czekać. Samo rozpoczęcie zawodów nie było niczym nadzwyczajnym, słów o pole dance również zbyt mało, wydaje mi się, ze prowadzący postanowili jedynie przeczytać tekst na scenie, a nikt nie wysilił się na tyle, aby spróbować dowiedzieć się czegoś o tym sporcie. W skrócie można to zamknąć w kilku problemach: przekręcanie nazwisk, mylenie zawodniczek, brak komunikacji, brak rozmowy z widownią. Nie skomentuje mylenia nazwisk, czy mylenia samych zawodniczek, ponieważ wystarczyłoby dwa razy przeczytać sobie nazwisko przed wyjściem na scenę i coś takiego na pewno nie miałoby miejsca. Muszę odnieść się do tego, że konferansjerzy pomiędzy występami wysilali się tylko na wejście na scenę i przeczytanie kolejnego nazwiska. Nic więcej. Kilka minut, kiedy dziewczyny czyszczą rury można było zorganizować zupełnie inaczej. Dowiedzieć się czegoś, opowiedzieć o pole dance czy o występie, który właśnie miał miejsce. Jeżeli tak trudno było coś wymyślić, to warto pomyśleć, np. o wcześniejszym przygotowaniu krótkiego życiorysu zawodniczki, która będzie występować czy krótkiej rozmowie z uczestniczką, która właśnie występowała. Skutek jest taki, że każdy czekał tylko na rozpoczęcie kolejnego występu, a minuty pomiędzy dłużyły się w nieskończoność. Może czas pomyśleć o tym, aby zawody były prowadzone przez osoby, które rzeczywiście są związane ze środowiskiem pole dance? A nawet jeżeli nie są – to może powinny się czegokolwiek dowiedzieć przed wyjściem na scenę? Czuję się mocno zawiedziona prowadzącymi, ponieważ zapowiedzi obiecywały o wiele wyższy poziom. Z resztą przytoczę tutaj zapowiedź prowadzących:
Olga Jonkisz : modelka, prezenterka, aktorka
Mimo młodego wieku współtworzyła wiele dużych projektów TVP. Współpracowała przy produkcji i nagraniach do telewizyjnego hitu TVP „Postaw na Milion”. Wystąpiła u boku Łukasza Nowickiego podczas zapowiedzi kulisów tego programu. Prowadziła event ze znanym trenerem personalnym „Quczajem”. Jest uczestniczką nowego programu emitowanego na antenie TVN-Style opowiadającym o pracy gwiazd polskiego fryzjerstwa. Hobbystycznie udziela się aktorsko, ukazując miedzy innymi w serialach swój aktorski warsztat. Ma już na swoim koncie prace na planie 2 seriali. Dużo czasu poświęca modelingowi. Modelka i fotomodelka na wielu pokazach mody. Efekty działań modelingowych ukazują liczne publikacje w magazynach m.in sieci sklepów Empik.
Michal Fraszczak : konferansjer, performer, muzyk, DJ, niegdyś model. Współpracujący z Telewizją Polską, TVP1 i TVP2 podczas produkcji i emisji programów nadawanych na żywo min. Krajowy Festiwal Piosenki Polskiej Opole – Koncert Super-jedynek ( KFPP 51, 52 ) Współtwórca wielu projektów medialnych. Pasjonat event-ów modowych – współtwórca kilku edycji największego wydarzenia modowego w Polsce FashionPhilosophy Fashion Week Poland. Współpracujący między innymi z magazynem K-MAG. Nie wyobraża sobie życia w samotności, ponad wszystko ceni sobie kontakty międzyludzkie. Lubi kreować sztukę w każdej postaci i otaczać się, jak każdy hedonista pięknem świata, ludzi i przedmiotów. Współzałożyciel kilku marek modowych min. MooD czy EIF. Miłośnik muzyki w każdej formie. Jak sam o sobie mówi – „bez muzyki nie istnieje, nie oddycha…” Sam uwielbia śpiewać i grać na ukochanym instrumencie jakim jest fortepian.
PROBLEMY TECHNICZNE
Jak to się mówi „złośliwość rzeczy martwych”. Zupełnie nie winię tutaj organizatorów, ponieważ to mogło się zdarzyć wszędzie, ale trzeba wspomnieć również o tym. Od początku pojawiały się problemy z nagłośnieniem, wypowiedzi konferansjerów były przerywane (choć czasem może to i lepiej). Wielokrotnie nie sposób było usłyszeć, kto będzie występował. Kwestia świateł – na niektórych występach można było dostać epilepsji. Nie wiem, czy to kwestia zawodnika wybierającego oświetlenie czy coś nie zagrało, ale po kilku godzinach oglądania występów, taka dawka wrażeń świetlnych była nie do wytrzymania.Wielokrotnie występy trudno było oglądać, ponieważ… nie było widać zawodnika. Trochę ciężko oglądać występ zawodnika, którego nie widać.
ALKOHOL
Naprawdę? Ja rozumiem, że zawody odbywały się w klubie i on też musiał sobie na tym zarobić, ale można się było z tym wstrzymać do after party. Na górze odbywała się degustacja, kilka butelek i się skończyło – to byłabym w stanie przyjąć. Jednak ogólnodostępny alkohol połączony z masą ludzi, którzy byli zmęczeni i znużeni (kwestia nie zorganizowania czasu pomiędzy występami) skutkował przerodzeniem zawodów pole dance w głośne śmiechy i kąśliwe komentarze (o tym za chwilkę). Nie winię organizatorów za to, że ludzie nie są w stanie się pohamować przed piciem alkoholu, ale winię za samo umożliwienie im dostępu do alkoholu bez żadnych ograniczeń. Żyję na tym świecie jedynie 20 lat, a już wiem, że jeżeli ludzie mogą i zaczną pić alkohol, a dodatkowo trochę im się nudzi… To nie wyjdzie z tego nic dobrego.
TROCHĘ O TYM, JAK ZAWODY POLE DANCE PRZERODZIŁY SIĘ W KLUB PEŁEN PIJANYCH LUDZI RZUCAJĄCYCH NIESTOSOWNE KOMENTARZE
Nawiązując trochę do poprzedniego punktu mogę się spodziewać, że zachowanie niektórych Panów było spowodowane zbyt dużą dawką alkoholu, ale niekoniecznie musiało tak być. W okolicach dwóch ostatnich kategorii (dziwnym trafem Exotic), czyli koło 21-22, w Klubie Stara Przepompownia zwiększyła się liczba osób. Zdecydowaną większość stanowiły osoby płci męskiej. Początkowo nie działo się nic strasznego. Najgorzej zrobiło się podczas rozdania nagród. Pominę fakt, że podczas występu Andy Candy praktycznie wszyscy wyjęli telefony i zaczęli nagrywać, jakby było to zwierzę w ZOO. Rozumiem, że jesteśmy w Polsce i generalnie facet w długich czerwonych pleaserach i bodach z narzuconą koszulką jest czymś zupełnie nowym, ale zdecydowanie można było się powstrzymać. W sumie wygrał kategorię zawodowców, czyli pokonał wszystkie występujące laski – o czymś chyba to świadczy. Przejdźmy do niesamowitego wydarzenia, jakim miało być rozdanie nagród. Nie brałam nigdy udziały w zawodach, ale można się domyślić, że moment wręczenia nagród jest dla zawodnika i jego najbliższych momentem niezwykłych emocji. Niestety, nie wszyscy potrafią to uszanować. Po pierwsze – siedzę sobie i transmituję na żywo rozdanie nagród, kiedy zza moich pleców słyszę takie teksty: „ooo, a widzisz tą? Tą to bym brał nawet teraz”, „nie wiem, na którą się zdecydować, ale jakbym ją wziął…” i inne takie. Oszczędźmy sobie tego. W tym momencie wyobraziłam sobie, że to ja tam stoję i czekam na ogłoszenie wyników, a Panowie tak sobie o mnie rozmawiają. Oczywiście i na całe szczęście występujące dziewczyny nie słyszały tego, jednak mogli to usłyszeć ich najbliżsi. Sam fakt, że ktoś tak by o mnie pomyślał, kiedy czekam na werdykt, kiedy może zaraz usłyszę, że kilkumiesięczne starania zostały docenione, jest po prostu oburzający i świadczy o tym, że Ci Panowie nie mieli nic wspólnego ze znaną nam wersją pole dance. Być może są częstymi bywalcami klubów go – go i tam, takie komentarze są dość powszechne. Jednak gdybym chciała słyszeć coś takiego, to poszłabym do klubu go – go. Myślę, że mieli niesamowite szczęście, że na moim miejscu nie siedziała żadna bliska osoba zawodniczki. Wtedy mógłby po prostu dostać w mordę. I może powinien. Po drugie – kwestia, której nie zrozumiem i bardzo mocno winię organizatorów. Dziewczyna odbiera nagrodę, a z publiczności pewien odważny krzyczy: „POKAŻ CYCKI”. Po prostu się załamałam. Jeszcze bardziej się załamałam, kiedy NIKT Z ORGANIZATORÓW ANI OCHRONY NIE ZAREAGOWAŁ. To jest zachowanie niedopuszczalne i taki człowiek powinien zostać natychmiast wyprowadzony z zawodów. Jest to oczywiste, że ów Pan nie był nijak związany ze środowiskiem pole dance. Oczywiście, może kupił sobie bilet i miał prawo tam być, ale po tej akcji? Już nie miał prawa tam być.
Po tych wydarzeniach poczułam się naprawdę mocno zraniona. Nie po to zarówno ja, jak i całe środowisko pole dance walczy o to, żeby przestać być kojarzonym z klubami go-go, żeby na ZAWODACH słyszeć coś takiego. Niedopuszczalne.
Ten temat został już poruszony na wydarzeniu, wiele osób się wypowiedziało, tam również można zajrzeć. Ja poniżej zamieszczam odpowiedź organizatorów:
Sensual Championship Odpowiadając na komentarze dotyczące miejsca, w którym odbyły się zawody Sensual Championship 2018 chcielibyśmy wyjaśnić, że Stara Przepompownia została wybrana konkretnie pod ten event z kilku względów. Jest to miejsce z duszą, a piękna sceneria miała dodać całemu wydarzeniu uroku. Niewiele miejsc może poszczycić się tak wspaniałymi witrażami i oryginalnymi elementami dekoracyjnymi zarówno na zewnątrz jak i w środku. Sam budynek mieści się kilka minut drogi od centrum miasta pełnego przeróżnych restauracji, w których można było smacznie zjeść oraz Sensual Studio, do którego zachęcaliśmy by udać się w czasie wolnym pomiędzy rejestracją a pokazem by jeszcze coś przećwiczyć, przygotować sobie fryzurę, makijaż lub po prostu poleżeć i odpocząć.
Stara Przepompownia to klub i wspólną decyzją Organizatorów było pozostawienie drzwi otwartych dla osób spoza Zawodów. Bilety były dostępne w sprzedaży online oraz na miejscu dla wszystkich. Naszym zamysłem było propagowanie pole dance oraz możliwość pokazania ludziom, którzy nigdy nie mieli do czynienia z tym sportem profesjonalnego pokazu kobiecej oraz męskiej siły na rurze. Przepraszamy jeśli któraś z Zawodniczek lub któryś z Zawodników poczuł się niekomfortowo, nie było to naszym zamiarem, ale równocześnie nie możemy brać odpowiedzialności za brak kultury osobistej dorosłych ludzi, którzy nie znają umiaru w spożywaniu napojów alkoholowych. Mamy nadzieję, że wszystkie ciepłe słowa, które usłyszeliście po swoich występach nie zostaną przytłoczone niekulturalnymi komentarzami osób, których prawdopodobnie ostatnią przeczytaną książką był „Pies, który jeździł koleją”.
Faktem jest, że rozpoczęcie całego wydarzenia się opóźniło. Zdajemy sobie sprawę, że każde przesunięcie czasowe wiąże się ze stresem dla Zawodniczek/Zawodników i za to bardzo przepraszamy. Z tego powodu bijemy się w pierś, jest to dla nas cenna lekcja, z której na pewno wyciągniemy wnioski.
Niestety większość dobrych rzeczy wciąż mówi się w cztery oczy, a złych na forum, ale dziękujemy za każdą opinię. Konstruktywną krytykę przyjmujemy z chęcią, bo na swoich błędach mimo że najboleśniej, człowiek uczy się najwięcej. Przy okazji dziękujemy również za ogrom pozytywnych wiadomości, które do nas docierają telefonicznie, mailowo i FB-kowo. Jest to dla nas sygnał, że praca osób zaangażowanych w zorganizowanie tego przedsięwzięcia została doceniona.
Jeśli istnieją jeszcze sprawy, które Zawodniczki/Zawodnicy chcieliby poruszyć lub wyjaśnić, prosimy o wiadomość na: contact@sensual-championship.com
TRANSMISJA NA ŻYWO
Jak wiecie lub nie, całe wydarzenie miało być transmitowane na żywo na profilu Sensual Championship. Jak się okazało, nic takiego nie miało miejsca. Dostawałam mnóstwo wiadomości z prośbą o transmisję na żywo poszczególnych występów, bo jak się okazało coś zawiodło i transmisji nie było. Czy to problem ze sprzętem? Nie wiem. Jednak widzowie, którzy mieli nadzieję obejrzeć występ bliskiej osoby na żywo muszą być zawiedzeni. Starałam się transmitować wszystkie występy, o które prosiliście, jednak niektóre były przerywane przez naruszenie praw autorskich do muzyki i nie mogłam nawet ich zapisać, za co przepraszam, ale nie mogłam już wtedy nic z tym zrobić. Mam nadzieję, że chociaż niektórzy obejrzeli występy bliskich 🙂
ORGANIZATORZY
Nie sposób nie pochwalić organizatorów, którzy podczas trwania zawodów biegali i załatwiali każdą sprawę. Zdecydowane pochwały dla Mateusza Nawrockiego, który podczas całej imprezy zdążył napisać do mnie, czy wszystko jest okej. Żałuję, że nie zdążyliśmy się poznać i nie mogłam przekazać swoich spostrzeżeń w cztery oczy. Jednak widząc, jak wszyscy się spieszą i załatwiają bieżące sprawy – nie miałam serca przeszkadzać i zabierać czas na pogawędki. Po zakończeniu zawodów – zrobił się taki tłok i poruszenie, że nie sposób było kogokolwiek odnaleźć. A moja głowa wołała już tylko o jedzenie i łóżko.
MIEJSCE
Klub Stara Przepompownia jest miejscem niezwykle pięknym i urokliwym. Już z zewnątrz robi niesamowite wrażenie, a w środku jest jeszcze lepiej. Piękne witraże, na tle których występowali zawodnicy dodawały wydarzeniu uroku. Kwestią sporną pozostaje, czy to miejsce na pewno dobre na zawody? Mimo wszystko – było pięknie.

ATMOSFERA
Należy przyznać, że przez większość zawodów panowała niezwykła atmosfera. Zgromadzenie w jednym miejscu tylu osób trenujących i udzielających się w środowisku pole dance było czymś niezwykłym. Fakt faktem później atmosfera się zmieniło i nie było już tak miło. Jednak otoczenie tylu wspaniałych ludzi poskutkowało tym, że poczułam się trochę jak w rodzinie. Jednocześnie miałam przyjemność poznać Gosię Kalinowską – autorkę bloga Rurka zamiast biurka i muszę powiedzieć, że jest to niezwykle pozytywna osoba. Mam nadzieję na kolejne spotkanie i może jakiś wspólny trening? 🙂

WYSTĘPY
Gromkie brawa dla wszystkich zawodników! Wasze występy były niesamowite. Siedziałam i przeżywałam wszystkie emocje, jakie przekazywaliście na scenie. Nie mogę się doczekać filmów z zawodów, ponieważ niektóre występy chciałabym zobaczyć jeszcze raz. I jeszcze raz, i jeszcze raz… Na zawodach panował wysoki poziom. Zarówno kategoria Art, jak i Exotic pokazała, że polski pole dance jest już na bardzo wysokim poziomie. Gratuluję wszystkim zwycięzcom! Zdecydowanie podium Wam się należało 🙂 Bardzo cieszę się, że zawody pole dance są wolne od zazdrości i zawiści. Przynajmniej tak wyglądało to z widowni. Zawodnicy szczerze gratulowali zwycięzcom i panowała miła atmosfera. Zdecydowanie Wasze występy „uratowały” całe wydarzenie i były czymś, dla czego chciało się tam dalej siedzieć i czekać. A poniżej prezentuję listę zwycięzców:
Pole ART AMATOR
3 MIEJSCE – Rolewska Agnieszka
2 MIEJSCE – Szyszka Klaudia
1 MIEJSCE – Szewczak Marta
Pole ART ŚREDNIOZAAWANSOWANY
3 MIEJSCE – Ledworowska Dorota
2 MIEJSCE – Szydłowska Patrycja
1 MIEJSCE – Miszczykowicz Nicole
Pole ART ZAAWANSOWANY
3 MIEJSCE – Popławska Nadia
2 MIEJSCE – Lefterova Olga
1 MIEJSCE – Piaskowska Agnieszka
Pole ART DUETY
3 MIEJSCE – Leszczyńska Kamila i Suszek Ewelina
2 MIEJSCE – Miś Agnieszka i Wachowicz Daria
1 MIEJSCE – Czarski Maciej i Rozbicka Maria
EXOTIC AMATOR
3 MIEJSCE – Niklewicz Sonia
2 MIEJSCE – Sobczak Kamila
1 MIEJSCE – Nachyła Zuzanna
EXOTIC ZAAWANSOWANY
3 MIEJSCE – Kocińska Agata
2 MIEJSCE – Iwanowicz Natalia
1 MIEJSCE – Candy Andy
PODSUMOWANIE
Mimo wszystko zawody Sensual Championship są dla mnie pozytywnym doświadczeniem i nie zamierzam ich skreślać w przyszłości. Mam nadzieję, że krytyka, jaka spłynęła na organizatorów będzie nauką na kolejne lata. Człowiek uczy się na błędach i liczę na to, że za rok znowu się spotkamy i tym razem wrażania będą tylko pozytywne. Bardzo dziękuję organizatorom za docenienie mojej pracy i zaproszenie na to wydarzenie. Cieszę się, że mogłam wziąć w nich udział i zobaczyć tyle wspaniałych osób. Poczułam się bardzo zainspirowana i w mojej główce coraz częściej jawi się plan zgłoszenia na zawody. Nie w tym sezonie, ale może w następnym moje umiejętności i zdrowie pozwolą na spróbowanie swoich sił 🙂

3 URODZINY BLOGA
Na koniec wspomnę szybciutko, że MARZEC NA RURCE blog obchodził wczoraj swoje trzecie urodziny. Jest mi niezmiernie miło, że dostaję od Was tak pozytywne wiadomości i mogę czasem poprawić komuś humor i zmotywować do treningu. Jak to mówią „gdyby nie Wy, nie byłoby mnie” 🙂

Cieszę się, że przedstawiłaś to tak jak dokładnie było. Organizatorzy z pewnością mieli dobre chęci ale zarówno dla uczestników jak i zainteresowanych widzów (nie tych panów co dołączyli koło 22) warunki były naprawdę ciężkie. Mimo wspaniałych występów pozostał pewien niesmak a od soboty posypało się wiele komentarzy na temat organizacji zawodów w ogólnodostępnych klubach.
Niesmak pozostałych, dlatego mam nadzieję, że będzie to niezła lekcja dla organizatorów, nie tylko tych zawodów, ale wszystkich. Przyszedł już ten czas, kiedy pole dance stoi na tak wysokim poziomie i organizacja takich wydarzeń po prostu musi być bardzo dobra.
O taaaaaak <3 Wyczerpujący tekst, podoba mi się! Nawet znalazłaś miejsce dla mnie, dziękuję! <3 Jak tylko będziesz w Warszawie to zapraszam Cię na rurkę! Z grubsza moje spostrzeżenia są bardzo podobne do Twoich, bo jednak oglądałyśmy te same zawody 😉 I koniecznie spróbuj swoich sił na scenie! Moc buziaków :*
Jak tylko będę w Warszawie to przychodzę ❤
[…] które pozwolą Ci na szczęśliwe trenowanie tego pięknego sportu.2) 11 grudnia 2018 roku „SENSUAL CHAMPIONSHIP 2018 – relacja mocno subiektywna” – relacja z zawodów pole dance.3) 16 grudnia 2018 roku „Wszystko kręci się […]