Dlaczego pole dance to nie klub go go?

Bo nie.

Ogólnie tak mogłabym zakończyć ten post i życzyć Wam miłej niedzieli. Nie wiem jak u Was, ale u mnie od rana pada śnieg, dlatego nie mam zamiaru ruszać się z ciepłego domku ani na krok. A skoro już nie mam zamiaru się nigdzie ruszać, to czemu by nie zabawić się jeszcze raz i jeszcze raz nie poruszyć naszego ulubionego tematu? Dokładnie! Zróbmy to jeszcze raz!

„Czy Ty tańczysz w klubie go go?”

Zaczyna się od tego, że praktycznie każda reakcja na wieść o pole dance jest właśnie taka. Oczywiście nazwy są różne. Może być klub dla dorosłych, klub ze striptizem, dla pieniędzy… Różnie to bywa. Są też różne środowiska. Zdarza się, że trafisz do towarzystwa, gdzie każdy wie, o co chodzi i wtedy czujesz swego rodzaju dumę oraz ulgę. Jednak wielokrotnie nawet nasi najbliżsi wypowiadają te słowa, które tak mocno ranią nasze małe serduszka.

Jeżeli jesteś dopiero na początku swojej przygody z pole dance to musisz być przygotowana na wszystko. Nie dość, że musisz się liczyć z wzlotami i upadkami, które Cię czekają na rurze, to dodatkowo musisz się uodpornić na komentarze i pytania, które nie zawsze będą wygodne. Trenuję pole dance już cztery lata, a z pierwszą taką reakcją zderzyłam się już na początku – kiedy powiedziałam o tym mamie. Teraz się z tego śmieję, jednak wtedy, kiedy zapytała czy ja tak zarobkowo zamierzam, było niemałą niespodzianką. Chwilę się po obrażałam, a kiedy pokazałam jej pierwszy filmik, to sama się w tym zakochała. Reakcje ludzi były naprawdę różne. Te 4 lata temu pole dance nie był aż tak popularny, jak teraz, dlatego reakcje były raczej… negatywne. Może nie tak wprost, ale można były odczuć zdziwienie i zakłopotanie tematem. Z czasem nauczyłam się po prostu z tym żyć.

Niestety nie da się wyprzeć niektórych faktów i zamazać przeszłości. Prawda jest taka, że ówczesny pole dance niejako wywodzi się z klubów go go, jednak jest zupełnie inny. Jedyną częścią wspólną jest tak naprawdę rura. To ona jest tutaj najważniejsza, bez niej raczej ciężko byłoby uprawiać pole dance, dlatego tak trudno wyprzeć ten stereotyp. Każdy wybiera swoją drogę. Wielokrotnie dziewczyny przechodzą z jednego środowiska do drugiego i nikomu nic do tego. Każdy z nas jest wolnym człowiekiem i może robić to, co mu się żywnie podoba. Pole dance dzieli się na mniejsze rodzaje, które mimo wszystko różnią się od siebie. Pole Sport, Pole Art czy Exotic. Każdy z tych stylów jest inny i wielokrotnie wybieramy tylko jeden z nich, ponieważ inne do nas nie przemawiają. Raczej nie uda nam się całkowicie wyeliminować ze społeczeństwa porównania pole dance do klubów ze striptizem, jednak ja postanowiłam oddzielić to od siebie grubą kreską. Początkowo byłam bardzo zbulwersowana tym porównaniem i jakikolwiek obraz rurki w takich klubach był dla mnie nie do zniesienia. Szczerze mówiąc, męczyło mnie to. Po pewnym czasie, sama zrozumiałam różnicę i pogodziłam się z tym. Jak to mówią: „wszystko zaczyna się w Twojej głowie”. Zacznij zmieniać świat od siebie.

Jednak trzeba wypracować sobie pewne reakcje, które umożliwią nam zachowanie spokoju i powtórne wytłumaczenie różnicy, jaka istnieje pomiędzy pole dance a klubami go go. Z tego powodu, dla tych, co trenują zarówno krótko, jak i długo – przygotowałam zestaw reakcji, na najbardziej irytujące nas pytanie:

„Czy Ty tańczysz w klubie go go?”

Specjalnie na tę okazję przygotowałam serię wspaniałych obrazków, które pomogą Wam zrozumieć, o co mi chodzi. W roli głównej – ja. Przygotujcie się na znakomitą zabawę!

  • PRZYGNĘBIENIE – na początku ogarnia nas smutek z powodu porównania naszej ukochanej rurki do jakiegoś klubu ze striptizem. Kiedy Ty tak dzielnie walczysz, wylewasz siódme poty na sali treningowej, a po zajęciach błagasz, żeby ktoś Cię wyniósł z tej sali… A ten o klubie ze striptizem. Niestety może pojawić się smutek, który tak szybko nas nie opuszcza.
  • ZIGNOROWANIE – potem następuje faza totalnego zlania naszego rozmówcy. W głębi duszy macie nadzieję, że to miał być taki nieśmieszny żarcik i może jeszcze wszystko da się uratować. Zanim zakończycie wszelkie stosunki z tym człowiekiem. Udajecie, że nikt nic nie mówił, a Wy jesteście niezwykle zajęte czymś zupełnie innym. Nie możecie teraz prowadzić konwersacji, ponieważ czytacie niezwykle interesujący artykuł na temat teorii strun i nie, nie – nie są to struny od gitary. Proszę nie przeszkadzać, albo zmienić swoje poprzednie pytanie.
  • ZAŁAMANIE – kiedy orientujesz się, że Twój rozmówca nie żartował i naprawdę porównał Twoje wysiłki do pracy w klubie go go następuje faza totalnego załamania. Załamuje Cię nie tylko poziom intelektualny Twojego rozmówcy, ale również to, jak w ogóle mogłaś z nim wcześniej rozmawiać. To pytanie uświadamia Ci, że masz dwa wyjścia. Albo uciekasz albo poświęcasz się dla społeczeństwa i tłumaczysz temu komuś, jak bardzo się myli. Przygotujcie się na dłuuuugi monolog.
  • NIEZROZUMIENIE – kiedy chwilowe załamanie mija pojawia się zupełne niezrozumienie. Jak ten człowiek egzystował przez tyle lat? Jak to w ogóle możliwe, że kiedykolwiek weszłaś z nim w jakiekolwiek stosunki? Jak wiele trzeba jeszcze zrobić, aby ludzie zrozumieli swój błąd? Tak wiele pytań i tak mało odpowiedzi. Nie ma na co czekać! Koniecznie musisz przystąpić do działania. Należy jak najszybciej uświadomić tego człowieka, w jak bardzo zakłamanym świecie żył do tej pory. I to właśnie TY musisz to zrobić. Poczuj się, jak superbohaterka i RATUJ ŚWIAT!
  • DEPRESJA EGZYSTENCJALNA – Twój monolog się kończy. Rozmówca być może zrozumiał swój błąd. Właśnie w tym momencie dociera do Ciebie, że nic więcej nie możesz tak naprawdę zrobić. W każdym momencie dumnie mówisz o tym, co robisz. Widzisz, że pole dance staje się coraz bardziej popularny i rozwija się pod kątem sportowym. Przecież staramy się o udział w Igrzyskach Olimpijskich! Biedni ludzie… Cóż więcej możesz zrobić? Uświadamiasz sobie, że niewiele. Dopada Cię depresja, ale w głębi serduszka wiesz, ze nigdy się nie poddasz.

Każda z tych faz może zostać również potraktowana osobno, jako jedyna reakcja na najgorsze pytanie świata pole dance. Wielokrotnie jednak fazy te następują w pewnej kolejności i sama nie wiem, co możesz w tej sytuacji zrobić.

Jednak mam dla Was dobrą wiadomość! Możecie zrobić coś więcej. Pole dance cały czas się rozwija, jednak aby społeczeństwo zrozumiało różnicę pomiędzy tym sportem a klubem go go, każdy z nas musi dołożyć do tego swoją cegiełkę. Nie muszę wspominać o popularyzacji pole dance wśród naszych bliskich oraz znajomych, a nawet kompletnie obcych osób. Każdy z nas znajduje się w jakimś środowisku i właśnie tam powinien popularyzować ten sport. Dodatkowo możemy wzmacniać pole dance przez udział w warsztatach i imprezach sportowych, takich jak zawody pole dance. Wstęp rzadko kiedy jest darmowy i właśnie dzięki temu możemy pomóc w przyszłościowej organizacji takich zawodów. Każda taka impreza w każdym mieście jest rozgłaszana i więcej osób może dowiedzieć się o pole dance. Już niedługo, bo 8 grudnia w Ostrowie Wielkopolskim odbędą się zawody Sensual Championship w Starej Przepompowni. Ostatnia pula biletów jest jeszcze dostępna, ale radzę się spieszyć! Bilety rozchodzą się jak świeże bułeczki! Ja tam będę i Was też nie może zabraknąć 🙂
Dodatkowo na pewno słyszeliście o tym, że trzeba wspierać lokalne biznesy. Naszymi „lokalnymi biznesami” są sklepy z artykułami i odzieżą do pole dance. Nic nie pozwoli poczuć Wam się na rurce bardziej kobieco niż idealnie dobrany strój. W tej dziedzinie polecam Control – Workout Wear. Szyte własnoręcznie stroje z najlepszej jakości materiałów wychodzą spod rąk Kasi i mogą trafić do każdej z Was. Wystarczy tylko na nie spojrzeć i już można się zakochać. A każdy trening jest jeszcze bardziej efektywny. A ta nowa kolekcja… Ja na Waszym miejscu ruszyłabym na stronę internetową –> klik.

Na dzisiaj koniec. Było trochę śmiesznie, ale pamiętajcie, że to poważna sprawa.
#wspierampoledance

Podobał Ci się ten tekst? Zostaw komentarz!