Na dzisiaj przygotowałam dla Was garść informacji odnośnie tego, jak przygotować się do trenowania pole dance. Zajmiemy się nie tylko sferą fizyczną, ale również psychiczną, ponieważ nasza psychika gra tutaj niesłychanie dużą rolę (ahh, te studia psychologiczne). Właśnie dlatego zaserwuję Wam dzisiaj profesjonalne rady (jak wszystkie) odnośnie tego, jak żyć, żeby przeżyć i żeby trening wszedł dobrze (ależ sportowo zabrzmiało). No to zaczynajmy tę zabawę!
PIERWSZY TRENING
Trzeba przyznać, że samo podjęcie decyzji o rozpoczęciu przygody z pole dance jest dla niektórych nie lada wyzwaniem. Wyobraźcie sobie, że potem taka zagubiona osóbka nie ma pojęcia, co ze sobą zabrać i co ze sobą w ogóle zrobić. Jednak nie martwcie się! Przychodzę z pomocą. Otóż. Najwięcej pytań mamy właśnie na początku, ale boimy się lub nawet nie wiemy kogo zapytać. Co należy wiedzieć?
- W co się ubrać?
Czasem błędnie myślimy, że już od pierwszego treningu musimy mieć „pół dupy na wierzchu”. Teraz Was zaszokuję, ale nawet po kilku latach trenowania nie musimy zmieniać garderoby! Ja wiem, to szok. Pole dancerki częściej wybierają spodenki z większym wycięciem nie po to, żeby poświecić dupą, ale w celach większej przyczepności do rury. Także spoko, bez nerwów. Na pierwszy trening możecie spokojnie zabrać ze sobą legginsy i koszulkę. Ja kilka pierwszych treningów spędziłam w legginsach, trochę przyzwyczaiłam się dzięki temu do rury. Dopiero potem poczułam ten piękny ból związany z otarciem ciała o rurę. Nie potrzebujesz od razu profesjonalnych ciuchów, ale gdy zobaczysz te –> http://www.wearcontrol.pl to gwarantuję, że od razu sprawdzisz stan swojego konta. Co mają w sobie ciuchy Control – Workout Wear? Są przede wszystkim bardzo dobrej jakości, dzięki czemu nawet przy bardzo ciężkich treningach nic się nie zrywa, nie odbarwia, nie rozciąga. Szyte własnoręcznie z największą dbałością o szczegóły. A do tego te wzory i kolory! Aż chce się mieć je wszystkie <3 Ogólnie zawsze chciałam zagrać w reklamie, jak te wszystkie gwiazdy i powiedzieć „Polecam, Anna Marzec”, dlatego teraz możecie sobie wyobrazić tę reklamę i te słowa. Zdecydowanie POLECAM! - Co ze sobą zabrać?
Polecam zabrać pieniądze, bo zakochacie się w rurce i od razu będziecie chciały kupić karnet. A tak zupełnie serio (chociaż to też jest prawda) to przede wszystkim przyda się woda. Przy każdym wysiłku fizycznym należy pamiętać o odpowiednim nawodnieniu. Pamiętam swoje początki i zdecydowanie pomogły mi opaski frotte na nadgarstki. Każdy trening kończył się z okropnymi ranami, które nie zdążyły nawet się zagoić do następnego treningu, dlatego wprowadziłam to rozwiązanie. Na następnych treningach przyda się już także magnezja. Choć wiele dziewczyn nawet na poziomie zaawansowanym jej nie używa, wszystko zależy od naszych indywidualnych preferencji. - Jak się zachowywać?
Chciałabym Wam powiedzieć, że zupełnie normalnie i nie ma się czego bać, ale kiedy wracam myślami do mojego pierwszego treningu to w mojej głowie pojawia się tylko strach, panika i wstyd. Zupełnie do nikogo się nie odzywałam, byłam pewna, że nic mi nie wychodzi i wszyscy będą się ze mnie śmiać. Oczywiście się myliłam, bo nie wzięłam pod uwagę, że dla tych dziewczyn również jest to pierwszy trening i być może ich nastroje są podobne. Radzę być sobą, skupić się na sobie i na tym, co w danej chwili robicie i po prostu się z tego cieszyć.
TRENOWANIE POLE DANCE
Co warto wiedzieć o trenowaniu pole dance i jak się do tego przygotować?
- ze strony fizycznej zdecydowanie warto mieć podłoże siłowe i strechingowe. Nie jest ono wymagane, ja zaczynałam zupełnie od zera i wszystko da się wypracować na treningach. Wiele dziewczyn już w czasie trenowania pole dance zapisuje się na siłownie czy streching, bo tak jest po prostu łatwiej na treningach. Jeżeli masz taką możliwość albo masz to już za sobą to jeszcze lepiej. Na pewno na treningach takiej osobie jest po prostu łatwiej. Rozciągnięcie jest przydatne, ja cały czas nad tym pracuję, ale idzie to baaaardzo powoli. Może kiedyś zrobię ten szpagat!
- radzę od początku przygody trenować chwyt (ja nadal się z tym męczę). Wszystkie figury, gdzie trzymamy się prawie tyko nogami to mogę wisieć godzinami, a taki zwykły bumerang to 2 sekundy max. Nie powtarzajcie moich błędów, dzieci! Czuję się jak taka rurkowa mama.
- już przed treningami pogódźcie się z wieloma siniakami. Zawsze i wszędzie. Obijasz ciałem o metalową rurę, więc nie ma się w sumie co dziwić. Oczywiście, jeżeli siniaki będą pojawiać się bardzo często i nawet przy krótkim kontakcie z rurkę, to pamiętajcie, że warto to sprawdzić u lekarza. Jeżeli jednak będą to zwykłe siniaczki to możecie czuć z nich dumę – to jak trofeum!
- ze strony psychicznej należy pogodzić się z przegraną. Pole dance jest trudnym sportem i nie zawsze wszystko wychodzi. Są okresy, kiedy kompletnie nic się nie udaję i masz ochotę rzucić to wszystko w cholerę i leżeć w łóżku. Od razu musisz być tego świadoma i wiedzieć, że kiedyś będzie lepiej. Chyba. Nie no, na pewno będzie. Każdy z nas, w każdym sporcie ma gorsze chwile, ale nie wolno się poddawać!
- przygotujcie się na ciężki wysiłek. Na początku wszystko wygląda lekko i zgrabnie, ale jak spróbujesz to wolisz nie patrzeć w lustro. Naprawdę pierwsze próby zrobienia danej figury nie są zbyt ładne i lekkie. Raczej cieszysz się, że żyjesz i nie patrzysz na to, jak właśnie wyglądasz.
- jeżeli zamierzasz przyjść na trening piękna i umalowana to lepiej nie przychodź. Cała Twoja praca pójdzie na marne, bo większość dziewczyn opuszcza salę praktycznie na czworaka z twarzą koloru dojrzałego buraczka. Mój ostatni trening skończył się tak, że byłam CAŁA mokra. Z twarzy mi się wszystko lało, włosy całkowicie mokre, aż wstyd się ludziom pokazać.
- przygotuj się na duże wydatki, bo zakochasz się w tym sporcie bez pamięci. A karnety, ubranka, warsztaty, akcesoria… trochę kosztują.
Szybki poradnik jak zacząć trenować i później nie przestać jest przed wami. Teraz należy wstać, iść na zajęcia albo kolejny trening i kochać się w tym sporcie dalej, aż do końca. No może nie tak TERAZ, bo już troszkę późno, dawno po dobranocce i trzeba spać, a nie szaleć. Jednak jutro jak najbardziej, zalecam. Rurka nie patrzy na płeć, wiek, wagę czy kolor skóry. Przyjmuje każdego (chyba, że wysmarujesz się kremem) i nie pozwala odejść. Moje zdrowie chciało już dwa razy nas rozdzielić, ale póki co się nie udało i mam nadzieję, że nigdy nie będę zmuszona do zaniechania treningów. Nigdy nie można się poddawać w walce o marzenia.
Życzę miłej nocki i bardzo owocnych treningów.
Podobał Ci się ten tekst? Zostaw komentarz!