Święta, święta i po świętach. Mam nadzieję, że jesteście wypoczęte, najedzone i gotowe na nowy, lepszy rok. Chyba, że podobnie jak ja jesteście na razie tylko najedzone, to przyda Wam się ta oto lista. Póki co mam długą listę planów na nowy rok i pełną niewykonaną listę ze starego roku. Mimo, że rzadko kiedy udaje mi się wykonać choć połowę listy postanowień, to co roku sobie coś postanawiam. Tak dla zasady. Również w tym roku stwórzmy sobie naszą pole dancową listą postanowień, tak dla zasady.
- Po pierwsze i najważniejsze każda z nas obiecuje sobie, że w tym nowym, koniecznie lepszym, roku będzie więcej trenować. W końcu znajdzie na tyle czasu i determinacji żeby więcej ćwiczyć, nawet jak nie w studiu, to chociaż w domu, nawet bez rury, żeby tylko budować swoją siłę. Niektóre z nas (w tym ja) obiecują to sobie co najmniej raz w miesiącu, ale magia Nowego Roku sprawi, że na pewno tym razem się uda. Czy nam wyjdzie czy nie, to się okaże, ale czy naprawdę potrzebujemy Nowego Roku żeby coś zmienić? Raczej nie. Ale każda okazja jest dobra, więc nowy rok, nowa ja i w ogóle.
- Przejdę na dietę. Ja na przykład, na dietę przechodzę średnio raz w tygodniu, ale nie wytzrymuje na niej nawet dwóch dni. Dieta jest męcząca, trzeba się kontrolować i w ogóle. Wierzę bardzo mocno w to, że dieta baaaardzo pomaga i stanowi dużą część sukcesu, ale nooo… Jeszcze mi się nie udało. Może nie w tym roku, ale następnym albo jeszcze następnym, ALE kiedyś na pewno.
- Wraz z nadejściem Nowego Roku każda z nas tworzy nową listę figur. Oglądamy piękne zdjęcia kobiet, w pięknych figurach i wyobrażamy sobie siebie, w tych pięknych figurach i układach. I ciągle tylko marzymy i marzymy i marzymy… Aż nagle przychodzi pora, że trzeba działać! Nowy rok, nowa ja, nowe umiejętności! Ale… czemu dopiero teraz? Swoje rurkowe marzenia należy spełniać na bieżąco, co nie zmienia faktu, że Nowy Rok jest dobrą okazją do stworzenia właśnie takiej listy celów. Jednak w ciągu roku powinna się ona wydłużać i aktualizować. Jeżeli wszystko, co zamierzałaś osiągnąć, udało się zrobić do lipca, to druga połowa roku powinna być równie intensywna. Rozwijaj się nie tylko od święta.
- W końcu odważę się na swój pierwszy występ. Większość z nas mylnie sądzi, że aby wziąć udział w zawodach czy po prostu odważyć się na występ w studiu, musisz posiadać ogromne umiejętności. Od czegoś trzeba zacząć, a na poziomie podstawowym również możesz stworzyć ładne, delikatne choreografie. Cały czas się uczysz i rozwijasz i oglądając swoje pierwsze układy czy figury za kilka lat nie powinnaś czuć wstydu czy śmiać się z tego. Każdy krok jest ważny w drodze do perfekcji. Pomyśl sobie, jak czułaś się kiedy wyszedł Ci strażak? Ja czułam się najlepszą pole dancerką na świecie. Teraz strażak to coś zupełnie prostego i normalnego. Ale wtedy?! Wtedy to było coś! I dobrze. To był jeden z kroków, który sprawił, że jesteś tu, gdzie jesteś teraz. Kiedy na zajęciach usłyszałam, że dzisiaj tworzymy własne choreografie i mamy na to kilkanaście minut, byłam przerażona. Raz – w jednej chwili wszystkie moje sny i układane choreografie w głowie gdzieś uciekły, dwa – wizja tego, że KAŻDY na mnie patrzy, totalnie mnie paraliżowała. Ostatecznie, kiedy usłyszałam muzykę miałam totalną pustkę w głowie, kilka razy stanęłam i nie wiedziałam co robię, ale wyszło całkiem nieźle. Nadal nie odważyłam się na wystep przed szerszą publicznością, ale jest to moje postanowienie, na któryś rok. Może nie ten, ale kiedyś na pewno.
- Na koniec. Postanawiam, że postanowienia nie będą rządzić moim życiem. Postanowienia noworoczne są taką tradycją, którą się wprowadza w życie, ale potem mało co z tego zostaje naprawdę zrealizowane. Po prostu, nie każdy z nas zacznie zmieniać swoje życie od Nowego Roku, nowego miesiąca czy poniedziałku. Może w ogóle nie zacznie go zmieniać, bo to nie o to chodzi. Chodzi o to, żeby spełniać swoje plany i marzenia niezależnie od dnia tygodnia czy okazji. Zacznij słuchać siebie i właśnie wtedy dowiesz się, czego tak naprawdę potrzebujesz. Zacznij realizować siebie w dogodnym dla siebie momencie. Każdy moment jest odpowiedni na bycie szczęśliwym. I wlasnie tego Wam życzę w Nowym Roku.
Czas również na podsumowanie mijającego roku. W kwietniu udało mi się wrócić do pole dance po półrocznej przerwie. W tym czasie musiałam wielu rzeczy nauczyć się od nowa, ale udało mi się również osiągnąć, nową, wymarzoną figurę, czyli Russian Layback. W wakacje odbyłam trening z moja idolką – Bereniką Nienadowską. Odkryłam wspaniałą firmę produkującą niesamowite stroje do pole dance, czyli Control – Workout Wear. A dzięki temu poznałam bardzo miłą i ciepłą osobę, która własnoręcznie szyje te cuda. W wakacje nagrałam mój wymarzony film pole dance z FK media. Na koniec roku ponownie musiałam zrezygnować z treningów, ale mam nadzieję, że 2018 będzie łaskawszy i szybciej wrócę na rurkę. Jeżeli chodzi o bloga, to w 2017 roku napisałam dla Was 40 postów. Zarówno liczba wyświetleń, jak i polubień stanowczo wzrosła, co mnie niezmiernie cieszy. Mam nadzieję, że 2018 rok będzie jeszcze lepszy.
Szczęśliwego, rurkowego, nowego roku!
MARZEC NA RURCE – Anna Marzec
Trzymam mocno kciuki za nr 4. Mam dokładnie tak samo – nigdy nie myślałam, że mogłabym wystąpić przed szerszą publicznością, ale coraz częściej taka myśl pojawia się w mojej głowie! Byłoby cudownie jakbym zdecydowała się na to w tym roku, ale… zobaczymy 🙂 Na razie zrobiłam mały kroczek ku temu i zaczęłam na Instagram wrzucać filmiki 🙂 Zobaczymy co będzie dalej 🙂
Brawo! Każdy krok się liczy, na pewno się uda ?