Pole sport to oficjalnie SPORT?!

Wiadomość, którą prezentowałam w ostatnim poście POLE DANCE NEWS szybko obiegła świat i trafiła również do naszych polskich wiadomości. Wiadomość ta, jak i sam sport budzi wiele kontrowersji i szokuje, ale pojawiają się również wiele głosów uznania. Coś, co zszokowało chyba każdą osobę trenującą pole dance to wypowiedź Szanownego Pana Roberta Korzeniowskiego. Zacznijmy jednak od początku.

Podstawową sprawą jest odróżnienie pole dance od pole sport. Przyjęło się, że każdy z nas trenuje pole dance, bo tak jest łatwiej. Pole sport to dyscyplina typowo sportowa oparta na wykorzystaniu ciężaru własnego ciała, figurach wymagających siły i rozciągnięcia. Pole dance ma w sobie bardzo dużo z pole sport jednak jest wzbogacony o bogatsze elementy choreograficzne. IPSF ustaliło zasady, którymi kierują się podczas zawodów i to właśnie one określają jaki jest pole sport. To nie pole dance, czyli mówiąc wprost taniec na rurze, uzyskał miano sportu nadane przez GAISF. Takie miano uzyskał pole sport. Czy w którychkolwiek wiadomościach pojawia się informacja, że to właśnie pole sport jest sportem? Jeżeli się mylę, to można mnie poprawiać, ale sama wszędzie widzę tylko wielkie nagłówki ” TANIEC NA RURZE UZNANY ZA SPORT „. Niby trzeba się cieszyć, że mówią, że wszystko zmierza w dobrą stronę. Tylko czemu wszystko zostało tak bardzo spłaszczone? Chyba każdy, kto kiedykolwiek przygotowywał się do zawodów określanych przez IPSF wie, że zasady są bardzo rygorystyczne i nieco odmienne od tego, co dzieje się na zajęciach (sama tego nie robiłam, tak mi się tylko wydaje). Różnica między pole dance a pole sport nie jest ogromna. To, czego uczymy się na zajęciach to pole sport. Chodzi tu o zasady odnośnie zawodów przyjęte przez IPSF. Czy nagle zaczniemy mówić, że trenujemy pole sport? Nie. Dalej trenujemy pole dance, a pole sport trenujemy w trakcie przygotowań do zawodów organizowanych przez IPSF. Jeżeli różnica między pole dance a pole sport jest już jasna, to możemy iść dalej.

Czas na trochę faktów na temat tego, jak pole sport stał się oficjalnie sportem. GAISF ogłosiło listę stowarzyszeń, którym nadaje status „observer”, a oznacza to, że pole sport reprezentowany przez IPSF został uznany za sport. Jednak ten tytuł nie został nam przyznany na zawsze. Przez 2 lata możemy się cieszyć, ale do uzyskania pełnego tytułu musimy spełnić pewne wymagania. Aby pole sport został uznany za sport musi posiadać 40 osobnych federacji na czterech kontynentach. Jak dotąd jest ich 15, dlatego w ciągu 2 lat musi zrzeszyć jeszcze 25 federacji. Według IPSF nie bedzie z tym najmniejszego problemu, dlatego już teraz możemy świętować. A co z igrzyskami olimpijskimi? Istnieje taka możliwość aby pole sport zawitał również tam. Będzie trzeba na to chwilę poczekać, ale są duże szanse, mówi o tym sam prezes GAISF. Cześć drugą z głowy. Żelazne fakty są już jasne. Co dalej?

Dalej należałoby się cieszyć z efektów, ale niestety do końca nie możemy. Czemu? Powinniśmy się cieszyć, przecież nam się udało, po co szukać dziury w całym? A no po to, że nie można siedzieć cicho i zgadzać się z tym co mówią. Nieważne, co mówią, ważne żeby mówili. Chyba nie do końca. Szukamy dziury w całym i bardzo dobrze. Co szokuje najbardziej? To, że sportowiec olimpijski, Robert Korzeniowski, który jako sportowiec powinien wspierać inne dyscypliny, porównuje pole sport do walk w kisielu. Może gdyby to powiedział „zwykły Kowalski” to byłoby mniej przykro, bo pewnie połowa osób tak myśli i na to nie mamy wpływu. Ale kiedy sportowiec, który powinien wiedzieć, ile KAŻDY sport wymaga siły i pracy, wypowiada się publiczne w taki sposób, to chyba coś poszło nie tak. Odzew był momentalny. Wiele znanych i nieznanych pole dancerów zaprosiło Pana Roberta na jeden trening, żeby zobaczył, jak to naprawdę jest. Póki co odzewu że strony sportową brak i raczej nie nastanie. Do tego, co myślą o tym inni jesteśmy przyzwyczajeni. Ale chyba każdy z nas miał nadzieję, że media podadzą taką informację w sposób rzetelny, który zmieni wyobrażenie ludzi na temat pole sport. Co jednak dostajemy? Porównanie do klubów go-go. „Pole dance wywodzi się z klubów go-go”, „Może kluby ze striptizem zamienią się w sale treningowe”. Naprawdę? Co poszło nie tak i jak tam mają mówić, to może niech lepiej nie mówią wcale.

Mam nadzieję, że ten post trafi do wielu osób i może chociaż część z nich zmieni swoje wyobrażenie na temat pole dance. Już nawet nie mówię o zrozumieniu różnicy. Jeżeli zaakceptują pole dance to pole sport będzie dla nich sportem w każdym calu. 


Podobał Ci się ten tekst? Zostaw komentarz!