A na treningu jestem…

Od razu po swoim treningu zasiadłam do pisania tego postu. Początkowo miał być inny (który pojawi się jeszcze w tym tygodniu), ale poczułam coś jak inspirację (a może to przez to uderzenie głową o rurę), jednak wymyśliłam to napisałam. Moja przygoda z pole dance wiodła przez różne grupy, spotkałam mnóstwo dziewczyn i muszę przyznać, że każda z nich była inna. Pod względem tego, jakimi są kursantkami. Do tego wpisu zainspirowały mnie również rysunki Monica’s Comics i tak wspólnymi siłami doszło do tego postu. Zmierzając do sedna to na pewno każdy z Was się z tym spotkał. Chyba mało kto od początku uczęszcza na zajęcia z tymi samymi osobami, a nawet jeśli to nawet wtedy można zauważyć jak bardzo rozmaite są nasze pole dance’owe charaktery. Nie przedłużajmy więc tylko zaczynajmy tę zabawę 🙂 Od razu powiem, że staram się wprowadzać uniwersalne nazewnictwo, ponieważ nie chcę aby Panowie, którzy mnie czytają poczuli się pokrzywdzeni 🙂

  1. SIŁACZ – czasem nawet po nim nie widać żeby te mięśnie mogły podnieść cały ciężar ciała bez najmniejszego zgrzytu na twarzy. Ty próbujesz gdzieś tam znaleźć jakieś mięśnie wytężając każda część ciała, a on hop i już. I wtedy nie wiesz czy iść na siłownię czy może od razu skakać z okna. 
  2.  ELASTYCZNY – czujecie ten moment, kiedy trzeba gdzieś tam nogę z tyłu złapać, a Wy nawet nie wiecie, gdzie ona się teraz znajduje? Natomiast koleżanka obok złożyła się w jakiś taki nienaturalny sposób (gdzie są Wasze kręgosłupy?!).
  3. WULGARNY – chyba każdemu z nas czasem się coś wymknie, jak w końcu uda się ta wymarzoną figura, ale czujesz, jakby skóra Ci się paliła. W takich momentach emocje biorę górę i niestety trzeba je jakoś wyładować. (Zastanawialiście się, co sobie myślą ludzie, kiedy z sali dochodzą takie odgłosy?)
  4. ZABAWOWY – bo na rurce trzeba się dobrze bawić. W każdym z nas powinien choć trochę tkwić taki zabawowy charakterek. Bo skoro możemy płakać z bólu to pośmiejemy się też czasem. 
  5.  LENIUCH – sama nie spotkałam takiego typu, ale chodzą ploty, że czasem się trafia taki leniuszek, który chciałby się nauczyć, ale sama wizja takiego wysiłku go przeraża. 
  6. PRZESTRASZONY – czyli no dobra jakoś tam wlazłam, ale jak teraz zejść?! Czasem do ziemi tylko kilka centymetrów, ale to co w głowie robi swoje. 
  7. POMOCNY – znowu w każdym z nas powinna tkwić chęć pomocy innym. Jak ja to umiem, to pomogę komuś innemu, bądźmy w tym wszystkim po prostu ludźmi 🙂
  8. POTLIWY – czy to lato czy to zima z rury zjeżdża jak dobry strażak. Każdy z nas miewa takie dni i są to najgorsze treningi. 
  9. NIEPEWNY – czyli zrobię, nie zrobię, zrobię, nie zrobię. A czasem wystarczy trochę w siebie uwierzyć. W każdym z nas tkwi super woman/man, więc musimy to wykorzystać!
  10. ZDESPEROWANY – kiedy chwilowe załamanie nie mija, a nam cały czas nic nie wychodzi. Łatwo sobie powiedzieć, że wystarczy zmienić myślenie, ale właśnie to musimy zrobić. Jeżeli to Twoja pasja, to musisz próbować do skutku!

To już wszystkie typy kursantek. Macie jakieś inne typy? A jakim typem Wy jesteście? Czekam jak zawsze na Wasze komentarze! 

Przypominam, że możecie wysyłać mi swoje zdjęcia do albumu stworzonego specjalnie dla Was. Dzięki temu poznamy się bliżej i będziemy się nawzajem motywować do pracy. Jeżeli chcecie natomiast, żebym poruszyła jakiś temat, to również piszcie śmiało. Jestem otwarta na Wasze propozycje! 🙂

ŹRÓDŁO: Mona’s Comics Facebook 

Podobał Ci się ten tekst? Zostaw komentarz!