W życiu każdego z nas, jako pole dancera przychodzi taki moment, kiedy zauważamy, że na naszej wspaniałej drodze do poziomu zaawansowanego pojawiają się schody. Raczej na początku nikomu nie jest łatwo, bo wszystkie jest takie nowe, ale mowa o takich prawdziwych, wielkich schodach, przed którymi stajesz i mówisz: „nie dam rady, to za wiele, poddaję się”. Jak się nie poddać to już wiecie, ale pytanie jak to dalej wygląda? Przygotujcie się, bo zaraz się pośmiejemy. Jak o tym myślę, to nie wiem czy śmiać się czy płakać, więc chyba lepiej się śmiać.
1) SZPAGAT – moje ulubione porównanie, tracę wiarę w to, że kiedykolwiek mi się uda. Rozciągasz się i rozciągasz i nadal nic? Nie martw się, większość z nas czuje to samo 🙂 Oczywiście mogę Wam mówić, że nigdy nie należy się poddawać i inne takie pierdoły, ale chyba niektórym z nas to po prostu nie jest dane. Żebyśmy się zrozumieli, macie próbować dalej, bo co innego mamy do roboty? Tak tylko w kwestii formalnej, dla przypomnienia.
2) JADE, TITANIC, COCOON… – i każda inna figura, która jest dla Was zmorą. Coś co raz zobaczyliście, spróbowaliście i doszliście do wniosku, że to się po prostu nie może udać. To może być podstawa podstaw, ale Wam nie wychodzi i tyle. Dla mnie aktualnie każda figura jest jak przeszkodą nie do pokonania, ale szczególną miłością darzę Bumerang i Cupid . Jak tylko to słyszę to uśmiech pojawia się na mojej twarzy i od razu mogę usiąść, popatrzeć i poklaskać. Jeżeli oczekujesz, że Jade będzie wyglądał tak ⬇
3) SPINY – super sprawa, nie? Jak się tak rozkręcisz to nic Cię już nie zatrzyma. Rach ciach, tu jedna ręka, tam druga, nie wiesz co się dzieje z Twoimi nogami i rozum pyta: „CZY CHCESZ NAS ZABIĆ?!”. Instruktorka mówi, żeby wyciągnąć nogę, jak chcesz się zatrzymać, ale Ty nie wiesz gdzie ona teraz jest i w którą stronę powinna iść. No i jeszcze te myśli, czy Cię gdzieś z tą rurą w kosmos nie wyrzuci. Każdy z nas to zna. To jak, chcecie się kręcić tak ⬇
A wychodzi tak?⬇
Nie ma się co martwić, jak jeszcze żyjecie, to warto próbować 🙂
4) WYGLĄD PO ZAJĘCIACH – już wybierasz numer na pogotowie, już słyszysz te słowa, że to koniec, patrzysz w lustro i… krzyczysz z przerażenia? Kim jest ta osoba w lustrze? Dziwnie skrzywiona, bo coś jej strzyknęło (chyba już pora umierać), pot się leje z całego ciała, jakaś posiniaczona, ten kucyk z włosów już nie taki perfekcyjny, a twarz czerwona jak piękne buraczki. Potem patrzysz na instruktorkę, która wygląda jakby właśnie wyszła z salonu piękności i pozostaje Ci tylko się popłakać, w końcu niewiele osób Cię widzi. To podsumuje tylko jednym obrazkiem ⬇
5) CHOREOGRAFIA – słyszysz muzykę i układasz w głowie cały plan. Najpierw zrobię tak, a potem tak o jeszcze to koniecznie, bo super to wygląda. Na zajęciach, no to teraz freestyle, wszyscy gotowi, zaczynamy. W Twojej głowie: „co ja w ogóle robię?”. I na koniec wyglądasz jak pląsajacy króliczek, który szuka mamy. Tak Twoja kariera się kończy, dziękujemy za szczere chęci, ale nic z tego nie będzie. Nie martwcie się jednak, w końcu nam się uda.
To ja w myślach ⬇
To ja naprawdę ⬇
6) KOBIECOŚĆ – na koniec coś dla Pań. Zaczynamy trenować pole dance i mówimy, że teraz to czujemy się jak prawdziwe kobiety, że pole dance wydobywa z nas ukryta delikatność i kobiecość. W rzeczywistości, jesteśmy bardziej wysportowane niż niejeden mężczyzna, a niegdyś niewinne zabawy mogą mieć nieprzyjemne skutki. Od razu odsyłam Was tutaj ⬇
Trochę się pośmialiśmy, trochę popłakaliśmy, ale teraz tak całkiem serio. Pole dance to bardzo ciężki sport, dlatego nie wymagajcie od siebie za wiele i nie spodziewajcie się efektów w ekspresowym tempie. Wszystko przyjdzie z czasem, a nawet jak nie, to co z tego? Jest mnóstwo innych figur i możecie się rozwijać w innym kierunku. Każdy z nas jest inny, dlatego nie myślcie, że wszystko uda Wam się zrobić tak super jak innym. Jedni potrzebują więcej czasu, inni mniej. Próbujcie do skutku, a jak coś Wam nie wyjdzie, to przeczytajcie to jeszcze raz. Przynajmniej się pośmiejecie.
Do następnego postu!
Szczerze to ten post zamiast mnie zmotywować to bardzo zasmucił..
Post miał na celu bawić, nie ma się co smucić, bo każda z nas przez to przechodzi, ale nie należy się poddawać 🙂
Super post, każdy tak ma 🙂
Hahaha, ja trenuję od niedawna i miałam przerwę 3 tygodnie w treningach, więc wieeeele jeszcze przede mną, ale idealnie znam twarz buraka i włosy poklejone od potu ?
Potem też będziesz tak kończyć zajęcia ?