Pole dance’owe aplikacje ?

Cześć! Dzisiaj temat na prośbę Julity 🙂 Wczoraj napisała do mnie w sprawie pole dance’owych aplikacji i szczerze mówiąc, nie wierzyłam w to, że coś znajdę. Jednak tak mnie to zaintrygowało, że od razu wzięłam się za sprawdzenie tego tematu. Byłam w szoku. Naprawdę nie spodziewałam się, że cokolwiek znajdę, a okazało się, że jest tego całkiem sporo! Wybrałam te, które wydawały mi się najbardziej sensowne i przetestowałam je. Oto wyniki:

  1. „Taniec na rurze” – pierwszy wynik w wyszukiwarce. Aplikacja byłaby  całkiem fajna, gdyby nie to, że nawet przy próbie przesunięcia w dół włączają się REKLAMY. Najmniejszy ruch jest niemożliwy, a nawet jak udało nam się wejść w wideo, to ono po prostu nie działa. Zdecydowanie na NIE.                                                                     
  2. „Pole dance studio” – w tej aplikacji  już nie było reklam, więc wydawała mi się całkiem sensowna. Mamy tam zakładki „Pole dance art” i poniżej lekcje i ćwiczenia. Te pierwsze to układy pole dancerek z YouTube, a w tych następnych niestety nie znajdziemy nic sensownego, co mogłoby nam pomóc w nauce. Też jestem na NIE.                                             

  3. „Pole guide” – nie spodziewałam się, że znajdę tam coś sensownego, ale myliłam się. Na stronie głównej znajdziemy zdjęcia i filmy, niestety bez podpisów, dlatego szczególnie przy filmach trudno wybrać to, co byśmy chcieli. Dopiero przy kliknięciu w dany film wyświetla się nazwa figury. O wiele lepsza jest tutaj zakładka „A-Z”, w której znajdziemy katalog wszystkich figur od A do Z. Nazwy są angielskie, ale bardzo łatwo jest się domyśleć o jaką figurę chodzi. Przy danej figurze mamy też poziom zaawansowania. Możemy też wyszukać nazwę jakiejś figury, np. invert i aplikacja pokaże nam każdą figurę, która ma w swojej nazwie to słowo. Jestem zdecydowanie na TAK.      

  4. „Pole dancing exercises” – bardzo się zawiodłam, ponieważ od razu po włączeniu, nie wyświetlają się żadne filmy. Oczywiście NIE polecam.

      

  5. „Pole dance fitness” – idealna aplikacja do nauki pole dance w domu. Po włączeniu pojawia nam się wiele zakładek z różnymi filmami, ale gdy zjedziemy w dół znajdziemy takie zatytułowane „Pole instruction level …”. Takich poziomów jest 6 i w każdym podpisane filmy. Kiedy klikniemy w dany film aplikacja przenosi nas na stronę YouTube, gdzie możemy obejrzeć tę lekcję. Świetna sprawa, ponieważ nie musimy szukać tych filmów samemu. Jestem na TAK.                                   

  6. „POLE DANCE EXERCISES” – kolejna aplikacja, w której znajdziemy filmy z YouTube mające w swojej nazwie „Pole dance”. Nic specjalnego, jeżeli chcemy nauczyć się czegoś sami. Oceniam na NIE.                                                                   

  7. „Pole dancing workout” – sytuacja się powtarza, z tą aplikacją możemy pooglądać sobie jak tańczą inni. Zdecydowanie NIE.                                       

I to tyle z aplikacji, które mogły nam w czymś pomóc. Wiele szkół robi sobie własne aplikacje, umieszczają tam grafik, a dziewczyny mogą zaplanować sobie swój aktywny tydzień. Super sprawa, ale żadna z polskich szkół jeszcze tego nie zrobiła. Te aplikacje działają w systemie Android. Oczywiście wszystkie aplikacje są w języku angielskim, ale najmniejsza wiedza wystarczy do zorientowania się o co chodzi. Większość aplikacji szybko odinstalowałam, ale dwie zostaną na stałe. Pole guide i Pole dance fitness zdecydowanie mogą pomóc każdej pole dancerce. Jeżeli często zastanawiasz się jak wyglądała jakaś figurą,  to nie musisz już szukać w internecie. Wystarczy włączyć aplikacje i już wiesz. Naprawdę super sprawa. Teraz, gdy mam już rurę na własność, na pewno mi się przyda! Dziękuję Julicie za podsunięcie tego tematu i zachęcam Was, jeżeli coś Was trapi, to chętnie się tym zajmę! 🙂

W związku z tym, że mam rurę w domu chciałabym wprowadzić taki cykl postów, w których omawiałabym jak zrobić daną figurę. Co tydzień inna i trudniejsza. Co o tym myślicie? Dajcie znać w komentarzach i napiszcie, czy któraś z aplikacji Wam się spodobała. A może znacie jakieś inne? 🙂

Podobał Ci się ten tekst? Zostaw komentarz!