Dzisiaj powiem trochę o tym, co jest prawdą, a co nie, w tym, co najczęściej można usłyszeć o pole dance. Pole dance przeżywa teraz wzlot, wszyscy są zachwyceni, chcą zacząć trenować i szukają informacji w internecie. A to nie zawsze jest dobre. W sieci aż roi się od artykułów, które nie zawsze mówią prawdę.
1. Żeby trenować pole dance trzeba być rozciągniętym.
MIT! Większość figur nie wymaga pełnego szpagatu czy wygięcia kręgosłupa. Przychodząc na pierwsze zajęcia nie byłam w ogóle rozciągnięta. Treningi w moim studiu zawierają rozciąganie i widzę, że jest o wiele lepiej. Szczerze wątpię w to, że kiedykolwiek zrobię pełny szpagat, ale mogę się łudzić 🙂 Jeżeli tylko włożymy w to trochę własnej pracy, na pewno się uda prędzej czy później. Faktem jest to, że z pewnością osobom rozciągniętym jest o niebo prościej, ale każdy i tego może się nauczyć. W pole dance jest mnóstwo figur, więc nawet jeżeli nie zrobisz tej ze szpagatem, to masz w czym wybierać.
2. Ćwicząc pole dance schudniesz.
FAKT/MIT Jest wiele teorii odnośnie tego, czy przez pole dance się chudnie. Każdy twierdzi co innego. Jednak według mnie, same zajęcia nie spowodują, że staniesz się chuda. Oczywiście, na zajęciach spalamy mnóstwo kalorii, ale budujemy tez tkankę mięśniową. Zdecydowanie pole dance wysmukla i rzeźbi sylwetkę. Zapewne w połączeniu z odpowiednią dietą daje wspaniałe efekty, ale wydaje mi się, że mimo wszystko buduje także mięśnie.
3.Pole dance jest tylko dla kobiet.
MIT! Jestem zdecydowaną przeciwniczką tej teorii. Nie wiem jak wyglądają zajęcia dla mężczyzn, ale na pewno nie zawierają jakiś seksownych, kobiecych ruchów. Mężczyźni mają zazwyczaj więcej siły niż kobiety, dlatego przychodzi im to z łatwością. Gdy zabrałam mojego chłopaka na otwartą salę i pokazałam V-kę, której wtedy nie mogłam wykonać, to on zrobił ją od razu. Po prostu miał o wiele więcej siły niż ja. Widziałam filmiki panów na rurce i naprawdę byłam w szoku. Pole dance nie jest zarezerwowany dla kobiet i myślę, że za parę lat, mężczyźni będą występować w pole dance częściej.
4.Przez pole dance będę miała siniaki.
FAKT! Zdecydowanie tak. I to wszędzie. Już po pierwszych zajęciach zauważyłam mały siniaczek na udzie. Potem robiły się coraz częściej i coraz większe w coraz bardziej nietypowych miejscach. Gdzie najgorzej mieć siniaka? Według mnie na kolanie czy stopie. Jak masz na stopie, to już pozamiatane, nie wejdziesz na rurkę przez najbliższe dwa tygodnie. W końcu obijasz się o metalową rurę, więc nic dziwnego, że trochę boli.
5. Nie mogę ćwiczyć pole dance, bo pocą mi się ręce.
MIT! Jeśli pocą Ci się ręce, to będziesz trochę zjeżdżać z rurki. Jednak jest na to mnóstwo sposobów. Mimo, że nie pocą mi się ręce, to też często zjeżdżam z rurki i najczęściej wystarczy wycierać rurkę i ręce ręcznikiem z płynem dezynfekującym. Często pomaga też magnezja, ale z nią tez trzeba uważać. Jak nałożysz na rurkę i ręce albo nałożysz za dużo, to będziesz się bardziej ślizgać niż na własnym pocie. Podobno magnezja nie działa za bardzo także w zimę. Tak mi powiedziała moja trenerka na ostatnich zajęciach, nie wiem od czego to zależy, ale wierzę jej na słowo 😀
6. Nie umiem się ładnie ruszać, a pole dance to przede wszystkim seksapil.
MIT! W pole dance nie chodzi tylko o seksowne ruchy. W większości przypadków na początku nie ma to z tym nic wspólnego. Skupiamy się na tym, żeby w ogóle zrobić jakąś figurę i nie martwimy się za bardzo jak to wygląda. Kiedy oglądałam filmiki profesjonalnych tancerek byłam zachwycona. Poruszają się z taką gracją, jakby latały. Szybko się okazało, że nie ma nic od razu i żeby latać, to najpierw trzeba w ogóle stąpać po ziemi. Jak nauczysz się wszystkich figur to ładne ruchy też przyjdą. Z czasem.
7. Tylko osoby szczupłe mogą chodzić na zajęcia.
MIT! Waga nie ma z tym nic wspólnego. Jak jesteś bardzo chuda to czasem jest nawet trudniej. Potrzebna jest siła, a jak masz same kości, to raczej też niezbyt dobrze. Jeżeli się starasz i wkładasz w to serce oraz siłę, to sobie poradzisz. Nie myśl o tym, czy jesteś gruba czy chuda, ładna czy brzydka, tylko idź na zajęcia i baw się dobrze. Tam nikt Cię nie ocenia, przynajmniej na moich zajęciach 🙂
8. Pole dance uszczęśliwia i daje mnóstwo satysfakcji.
FAKT! Podpisuję się pod tym dwoma rękami i nogami. Odkąd chodzę na zajęcia, czuję się spełniona i wiem, że robię coś, co naprawdę zdążyłam już pokochać. Czasem jest ciężko i mam chwilę załamania, ale nie poddaję się. Na zajęciach jestem zmordowana i nie mam już na nic siły, ale po wyjściu czuję mega satysfakcję z tego, co udało mi się zrobić.
Myślę, że to te najważniejsze fakty i mity o pole dance. Mam nadzieje, że nikt już nie będzie miał co do tego wątpliwości. We wtorek 26 stycznia odbędzie się spotkanie kieleckich blogerek, w którym będę uczestniczyć. Już nie mogę się doczekać i oczywiście zdam relację z całego spotkania.
Do następnego postu! 🙂
Podobał Ci się ten tekst? Zostaw komentarz!